Działania mają być prowadzone w ramach kontynuowania odwetu za bezprecedensowy transgraniczny atak palestyńskiej grupy bojowników islamskich w sobotę.
– Pomyślcie o Strefie Gazy jak o jednej warstwie dla cywilów, a potem o kolejnej dla Hamasu. Próbujemy dotrzeć do tej drugiej warstwy, którą zbudował Hamas – powiedział w czwartek w nagraniu wideo rzecznik Sił Obronnych Izraela.
Labirynt w Strefie Gazy. „41 km długości, 10 km szerokości”
– To nie są bunkry dla cywilów z Gazy. Są przeznaczone tylko dla Hamasu i innych terrorystów, aby mogli w dalszym ciągu strzelać rakietami w Izrael, planować operacje i wysyłać terrorystów do Izraela – twierdziły izraelskie siły.
Bardzo trudno jest ocenić wielkość sieci, którą Izrael nazwał „metrem w Gazie”, ponieważ uważa się, że rozciąga się ona pod terytorium mającym zaledwie 41 km długości i 10 km szerokości.
Po konflikcie w 2021 r. Siły Obronne Izraela oświadczyły, że w wyniku nalotów zniszczyły ponad 100 km tuneli. W międzyczasie Hamas twierdził, że jego tunele rozciągają się na długości 500 km i że tylko 5 proc. zostało trafionych. Dla porównania, londyńskie metro ma 400 km długości i w większości przebiega nad ziemią.
W 2006 r. bojownicy Hamasu użyli jednego z nich pod granicą z Izraelem, aby zabić dwóch izraelskich żołnierzy i przejąć trzeciego, Gilada Szalita, którego przetrzymywali w niewoli przez pięć lat.
Cytowana przez BBC ekspertka mówi, że tunele transgraniczne są zazwyczaj prymitywne, co oznacza, że nie mają prawie żadnych umocnień. – Zostały wykopane w jednorazowym celu – inwazji na terytorium Izraela – powiedziała dr Daphné Richemond-Barak, ekspertka w dziedzinie podziemnych działań wojennych, która wykłada na Uniwersytecie Reichmana w Izraelu.
Ostrzegła, że zniszczenie całej sieci tuneli Hamasu w Strefie Gazy jest nierealistycznym celem. Setki tysięcy żołnierzy gromadzą się w pobliżu w celu przeprowadzenia ewentualnej operacji naziemnej.
Czytaj też:
Izrael wezwał Palestyńczyków od ewakuacji w ciągu 24 godzinCzytaj też:
Wstrząsająca relacja z Izraela. „Uderza zapach śmierci”