Nie żyje Sherika de Armas. Modelka miała 26 lat

Nie żyje Sherika de Armas. Modelka miała 26 lat

Sherika De Armas
Sherika De Armas Źródło: Facebook / Miss Uruguay Pageant
Nie żyje Sherika de Armas. 26-letnia modelka zmarła po dwuletniej walce z rakiem szyjki macicy. Bliscy pożegnali ją w symboliczny sposób.

Sherika de Armas – Urugwajka, która reprezentowała swoją ojczyznę w konkursie Miss World w 2015 roku, zmarła w zeszłym tygodniu w wieku 26 lat – podało Daily Mail. Jak dodano, powołując się na doniesienia lokalnych mediów, u kobiety dwa lata temu zdiagnozowano raka szyjki macicy.

Nie żyje Sherika de Armas. Miała 26 lat

Przyjaciele i rodzina Sheriki de Armas pożegnali ją w symboliczny sposób. „Leć wysoko, młodsza siostro. Zawsze i na zawsze” – napisali. Obecna miss Urugwaju Carla Romero, wspominając koleżankę, podkreśliła, że „była jedną z najpiękniejszych kobiet, jakie spotkała w życiu”.

Sherika de Armas nie osiągnęła sukcesu w trakcie konkursu Miss World 2015 roku, ale od tego czasu nazywana była „jednym z młodych i obiecujących talentów Urugwaju”. W komentarzach ekspertów z branży modowej, ale także Urugwajczyków powtarzało się, że kobieta miała nie tylko piękną twarz, ale wyróżniała ją także charyzmatyczna osobowość.

Rozgłos, który modelce zagwarantował udział w konkursie piękności, przydał się na dalszej drodze zawodowej, a co za tym idzie, w rozwoju osobistym. Kobieta sprzedawała produkty kosmetyczne za pośrednictwem założonego przez siebie Shey De Armas Beauty Studio.

„Zawsze chciałam być modelką”

W jednym z udzielonych wywiadów, które przypomina Daily Mail, Sherika de Armas powiedziała, że „zawsze chciała być modelką” – niezależnie od tego czy modelką wybiegową, czy komercyjną. Dla kobiety udział w konkursie piękności był realizacją niemal dziecięcych marzeń.

– Lubię wszystko, co związane z modą i myślę, że marzeniem każdej dziewczyny jest możliwość udziału w konkursie Miss World. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę przeżyć to doświadczenie pełne wyzwań – mówiła wówczas.

Czytaj też:
John Travolta uczcił rocznicę urodzin zmarłej żony. To już tradycja
Czytaj też:
Nie żyje utytułowany polski trener. Prowadził „Aniołka Matusińskiego”

Źródło: Daily Mail