Naukowcy z Laboratorium Matematyki Stosowanej nowojorskiego uniwersytetu twierdzą, że nie tylko ludzie przyczynili się do powstania Wielkiego Sfinksa. By to udowodnić, odtworzyli warunki, jakie towarzyszyły mieszkańcom starożytnego Egiptu około roku 2500 p.n.e. Wszystko po to, by przekonać się, czy wiatr byłby w stanie wpływać w taki sposób na skałę, by doprowadzić do powstania egipskiego Wielkiego Sfinksa. Prof. nadzwyczajny Lefi Ristroph stwierdził, że kształty podobne do tych, jakie ma rzeźba wpisana w 1979 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO, można uzyskać za pomocą wiatru – podaje CNN.
W badaniu użyto glinianych modeli, które przypominać miały pustynne jardangi, czyli formy ukształtowania terenu, która występuje na obszarach pustynnych. Powstaje ona między innymi w wyniku deflacji, czyli sytuacji, gdy drobinki pod wpływem siły wiatru odrywają się od skały i lądują w innym miejscu. Jardangi mogą mieć nawet 200 m wysokości i występują nie tylko na Ziemi (np. w Chinach), ale także na Marsie. By przekonać się, jak taka erozja mogłaby zachodzić w czasie, modele oblano strumieniem wody, przypominającym porywy wiatru uderzające o skałę.
Jardang zaczął przypominać lwa
Co najbardziej zaskakujące, w pewnym momencie glina nabrała kształtu podobnego do tego, jaki ma Wielki Sfinks. Prof. Ristroph w rozmowie z CNN zauważa, że niektóre jardangi, jakie znaleźć można na pustyniach, w istocie przypominają zwierzęta. – Niektóre z nich tak bardzo przypominają siedzącego lwa lub siedzącego kota, że czasami nazywa się je błotnymi lwami. (...) Nasze eksperymenty mogą przyczynić się do zrozumienia, w jaki sposób powstają te jardangi – stwierdził.
I choć teoria wydaje się brzmieć sensownie, to jednak egiptolożka – prof. Salima Ikram z Amerykańskiego Uniwersytetu w Kairze – zachowuje sceptycyzm. „Po wyrzeźbieniu Wielkiego Sfinksa natura odegrała rolę w jego dalszym formowaniu, ale jest mało prawdopodobne, aby pierwotna forma opierała się na jardangu. Wokół znajdują się ślady pracy [ludzkiej ingerencji – red.]” – brzmi fragment jej e-maila do redakcji CNN.
Prof. Ristroph stwierdził natomiast, że ostatecznie badacze nie kwestionują faktu, że człowiek brał udział w całym przedsięwzięciu, jednak pozostaje pytanie, za jaką część odpowiada natura, a za jaką ludzie. Badanie jego zdaniem pokazuje, że sporą część Wielkiego Sfinksa, między innymi łapy czy podstawa głowy, mogła zostać ukształtowana w wyniku erozji.
Sfinks powstał pod wpływem wody?
Warto dodać, że w przeszłości pojawiały się też inne, mocno kontrowersyjne teorie – dotyczące jednak erozji wywołanej wodą. Taką hipotezę wysnuł prof. nauk przyrodniczych Robert Schoch z Uniwersytetu w Bostonie, który uważa, że na zewnątrz Wielkiego Sfinksa widać ślady sugerujące, że wapienną skałę ukształtowała woda. Jego zdaniem rzeźba mogła powstać między 10 000 a 5 000 rokiem p.n.e. Argumenty prof. Schocha nie są jednak powszechnie uznawane przez środowisko naukowe.
Czytaj też:
10 nieoczywistych miejsc na weekend w Polsce. „Malediwy”, miasto widmo i kaplica czaszek to początekCzytaj też:
Polskie Stonehenge w lesie koło Bydgoszczy. Nieodkryte miejsce na mapie Polski