W Pjongjangu odbyło się w środę 10. Posiedzenie Komitetu ds. Współpracy w dziedzinie Handlu, Gospodarki, Nauki i Technologii. Spotkanie delegacji Korei Północnej i Rosji stanowiło kontynuację rozmów z wrześniowego szczytu z udziałem przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una i prezydenta Rosji Władimira Putina.
Jak podaje południowokoreańska agencja Yonhap, na spotkaniu omówiono kroki mające na celu „ożywienie i rozszerzenie wieloaspektowej dwustronnej wymiany i współpracy w różnych dziedzinach, w tym handlu, gospodarki, nauki i technologii”. W międzyczasie północnokoreańska agencja KCNA poinformowała w osobnej depeszy, że ministrowie sportu Korei Północnej i Rosji przeprowadzili rozmowy w Pjongjangu i podpisali porozumienie o rozszerzeniu wymiany i współpracy w dziedzinie sportu na lata 2024-2026.
Seul uważnie przygląda się zbliżeniu Rosji i Korei Północnej, podobnie jak Zachód, który obawia się handlu bronią pomiędzy reżimem Kim Dzong Una a Moskwą.
Putin rozmawiał z Kim Dzong Unem. Rosja dostanie broń?
Po wrześniowej wizycie północnokoreańskiego dyktatora w Moskwie, zastępczyni rzecznika prasowego Pentagonu Sabrina Singh publicznie ostrzegła Pjongjang.
Komentując możliwe efekty spotkania Kim Dzong Una z Władimirem Putinem Sabrina Singh oceniła, że „Rosja znajduje się w dość desperackim trybie i szuka wsparcia w Korei Północnej, jeśli chodzi o amunicję”. Dodała, że nie ogłoszono oficjalnego porozumienia w tej sprawie, ale USA uważnie ją monitorują.
Reprezentantka Pentagonu ostrzegła też Kima, że USA źle reagują na próby dozbrajania Rosji. – Uważam, że każdy kraj, który wspiera Rosję w jej niesprowokowanej wojnie w Ukrainie, oczywiście nie tylko przyczynia się do przedłużania się konfliktu, ale też bezpośrednio angażuje się w zabijanie niewinnych ukraińskich cywilów, urzędników i tych, którzy są na polu bitwy – stwierdziła Singh.
Czytaj też:
Miało być 30 okrętów, będzie tylko 14. Szojgu prostuje zapowiedzi Putina