W środę, 15 listopada Siły Obronne Izraela ogłosiły rozpoczęcie operacji militarnej w szpitalu Al-Szifa w Strefie Gazy. Powody, dla których zdecydowano się na tę akcję zdradził w rozmowie z CBS News premier Izraela.
Netanjahu wyjaśnił, że były „wyraźne przesłanki”, że przetrzymywani są tam zakładnicy wzięci przez Hamas podczas ataku 7 października. Mówiąc o trwającej operacji w największym ośrodku medycznym, Netanjahu ujawnił, że jeńcy zostali już usunięci z kompleksu. Zapewnił o działaniach wywiadu, które mają na celu uwolnienie zakładników. – Im mniej o tym powiem, tym lepiej – ocenił.
Nalot na szpital Al-Szifa w Strefie Gazy. Premier Netanjahu ujawnia
Premier Izraela zapewnił, że jest w posiadaniu „konkretnych dowodów” na wykorzystywanie szpitala Al-Szifa do celów wojskowych, twierdząc, że przywódcy organizacji terrorystycznej i „służby terrorystów” uciekli z placówki medycznej w miarę zbliżania się sił izraelskich.
Izraelscy wojskowi – jak wynika z relacji Netanjahu – mieli znaleźć stanowisko dowodzenia z „łącznością wojskową, zakodowanym sprzętem, bombami, bronią”. Wspomniał też o „tunelach terroru”.
– Robimy to bardzo ostrożnie, ponieważ staramy się postąpić moralnie i słusznie, pozbawiając Hamas posiadania tej bezpiecznej strefy w szpitalu, ale jednocześnie zneutralizować jego wykorzystanie jako centrum dowodzenia terrorem. I jak dotąd nam się to udawało – mówił szef izraelskiego rządu.
Jeszcze przed akcją rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari oznajmił, że ustalenia wywiadu i działania przeciwnika doprowadziły do sytuacji, że szpital „nie jest chroniony przez prawo międzynarodowe”.
Czytaj też:
Biden podpisał tymczasową ustawę. Dokument nie uwzględnia pomocy dla Ukrainy i IzraelaCzytaj też:
Izraelska waluta się umacnia. Osiągnęła poziom sprzed ataku Hamasu