Władze Harare obawiają się powtórki scenariusza z 2008 roku. W wyniku epidemii cholery zmarło wówczas w Zimbabwe ponad 4 tys. osób, a co najmniej 100 tys. zostało zakażonych. Doprowadziło to do paraliżu podstawowych usług w kraju.
Epidemia cholery. W Harare stan wyjątkowy
– Ogłosiliśmy stan wyjątkowy z powodu cholery – poinformował w czwartek burmistrz Ian Makone, a jego wypowiedź cytuje BBC. Lokalne władze zaapelowały o pomoc w walce z rozprzestrzeniającą się chorobą i zapewnieniu wody zdatnej do picia. W ich ocenie dotychczasowe wsparcie jest niewystarczające.
– Epidemia cholery uderzyła ze zdwojoną siłą – powiedział burmistrz. We wtorek ministerstwo zdrowia Zimbamwe poinformowało, że w kraju zarejestrowano 7398 przypadków zakażeń. 50 osób zmarło, a 109 osób przebywa w szpitalach. Faktyczna liczba zakażonych może być jednak znacznie wyższa.
Według władz epicentrum epidemii znajduje się na gęsto zaludnionych przedmieściach Harare, w dzielnicy Kuwadzana. Ponad połowa zgłoszonych przypadków zachorowań ma dotyczyć tego obszaru.
Choroba może rozprzestrzenić się na kraje sąsiednie
Według Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża władze odpowiedzialne za opiekę zdrowotną mają trudności z powstrzymaniem dużej liczby przyjęć w placówkach medycznych. W mieście brakuje medyków, którzy mogliby zająć się chorymi, oraz środków medycznych potrzebnych do powstrzymania transmisji.
Zdaniem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża choroba szybko się rozprzestrzenia. Przypadki zakażeń odnotowano w 45 z 62 okręgów i we wszystkich 10 prowincjach kraju. Według organizacji można spodziewać się, że epidemia przekroczy granicę Zimbabwe.
W przeszłości epidemii cholery doświadczały też kraje sąsiadujące jak Malawi, Republika Południowej Afryki i Mozambik.
Czytaj też:
WHO ostrzega przed epidemią. Eksperci mówią o globalnym zagrożeniu cholerąCzytaj też:
Nowy wykaz chorób powodujących obowiązek hospitalizacji. Rozporządzenie wchodzi w życie