Finlandia w czwartek 16 listopada postanowiła o zamknięciu czterech przejść granicznych na granicy z Rosją: Vaalimaa, Nuijamaa, Imatra i Niirala. Są one nieczynne od soboty. Były jednymi z najbardziej ruchliwych. Z kolei w strefie przygranicznej w pobliżu przejścia granicznego w Vartius budowana jest tymczasowa bariera. W pracach pomaga wojsko, które nie jest zaangażowane w monitorowanie samej granicy.
Finlandia decydując się na zamknięcie przejść granicznych próbuje powstrzymać napływ osób ubiegających się o azyl, który według niej został zainicjowany przez Moskwę. Minister obrony Finlandii Antti Hakkanen skomentował, że jest to „krystalicznie jasny komunikat dla Rosji”. Jego zdaniem Moskwa wykorzystuje migrantów, aby „przyspieszyć kryzys migracyjny w Europie i zdestabilizować jej jedność”. Szefowa MSW Mari Rantanen stwierdziła, że „Rosja może być zirytowana jej działaniami”.
Finlandia zamyka przejścia graniczne na granicy z Rosją. Dmitrij Pieskow komentuje
Do sprawy odniósł się na konferencji prasowej Dmitrij Pieskow. Rzecznik Władimira Putina odrzucił oskarżenia Finlandii. Zapewnił, że rosyjscy strażnicy graniczni wykonują swoje obowiązki zgodnie z przepisami. – To powoduje nic innego jak tylko głęboki żal, ponieważ mieliśmy długotrwałe, bardzo dobre stosunki z Finlandią, pragmatyczne, oparte na wzajemnym szacunku – skomentował Pieskow.
– Oczywiście żałujemy, że te stosunki zostały zastąpione przez wyłącznie takim rusofobicznym stanowiskiem, za którym zaczęli opowiadać się przywódcy tego kraju – dodał rzecznik Kremla. Pieskow nazwał decyzję „błędem”. Głos zabrało również MSZ Rosji, które złożyło formalny protest do ambasadora Finlandii w Moskwie. Stwierdziło, że w obu krajach naruszone zostały „prawa i interesy dziesiątek tysięcy ludzi”. „Decyzja została podjęta w pośpiechu, bez konsultacji” – podsumowano.
Czytaj też:
Niepokojąca sytuacja na granicy z Finlandią. Władze: Rosjanie pomagają migrantomCzytaj też:
Spotkanie Andrzeja Dudy i prezydenta Finlandii. „Deportacja migrantów stała się niemożliwa”