W poniedziałek, 20 listopada do szpitala Santiago Apóstol w Miranda de Ebro w hiszpańskiej prowincji Burgos zgłosiła się kobieta, której widok wywołał niemałe zamieszanie. Pacjentka była pobita, a na jej szyi wisiał łańcuch przykuty do obu rąk.
Hiszpania. Kobieta z łańcuchem na szyi
Poszkodowana wyznała, że została porwana i przez wiele godzin była bita i obrażana. Podczas jednego z ataków straciła przytomność, a gdy się obudziła, zorientowała się, że została skrępowana metalowym łańcuchem. Po pewnym czasie oprawca stracił jednak czujność lub opuścił swój dom i kobieta zdołała uciec przez okno.
Poszkodowana pobiegła do domu swoich bliskich, a oni zabrali ją do szpitala. Na miejscu przyznała, że do porwania doszło po tym, jak dobrowolnie wsiadła do samochodu obcego 57-latka. Mężczyzna zaproponował, że podwiezie ją do domu ze szpitala, w którym odwiedziła swoją przyjaciółkę. Kobieta skorzystała z propozycji i nie protestowała nawet wtedy, gdy przyszły oprawca poprosił, żeby weszła z nim do jego domu, w którym rozpoczął się jej koszmar.
Kolejne porwanie w Burgos
Przybyła do szpitala policja ustaliła tożsamość podejrzanego. Jeszcze w tym samym dniu doszło do zatrzymania 57-latka, który „nie stawiał oporu”. We wtorek, 21 listopada mężczyzna został tymczasowo zwolniony do domu za kaucją, a w sobotę, 25 listopada prokuratura poinformowała o ponownym aresztowaniu, tym razem bez możliwości wyjścia przed zakończeniem dochodzenia.
Hiszpańskie media ustaliły, że w latach 2015-2021 podejrzany o porwanie i pobicie 57-latek odbywał sześcioletni wyrok za bezprawne przetrzymywanie i wykorzystanie seksualne 9-letniej dziewczynki. Mężczyzna miał więzić dziecko w swoim domu przez jedno popołudnie i noc. Jak podał El Espanol, informację tę potwierdziły policyjne źródła portalu.
Czytaj też:
Lidzbark Warmiński. Ruszył proces w sprawie brutalnego pobicia wójta