Polska zdecydowała się na sojusznicze wsparcie Finlandii i na prośbę prezydenta Sauli Niinistö wyśle grupę doradców w związku z nasileniem ataku hybrydowego na granicę fińską. Zespół ten – jak przekazał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera – będzie na miejscu przekazywał wiedzę dot. zabezpieczenia granicy także w wymiarze operacyjnym.
– Obserwujemy sterowanie procesem sztucznej migracji przez służby rosyjskie. W okresie, kiedy strona fińska odnotowuje niespotykany wzrost prób nielegalnego przekroczenia granicy, w Polsce notujemy wyraźny ich spadek – przekazał Siewiera w rozmowie z TVP.
Polska wysyła do Finlandii doradców wojskowych. Jest odpowiedź Kremla
Rzecznik Kremla oświadczył, że wzmacnianie bezpieczeństwa granicy fińskiej z Rosją nie ma uzasadnienia i może prowadzić do napięć. Dimitrij Pieskow zapewnił, że Rosja nie stanowi zagrożenia dla Finlandii. – Finlandii nikt i nic nie zagraża i w tym przypadku jest to oczywiście absolutnie zbędne działanie w celu zapewnienia bezpieczeństwa granic – tak ocenił decyzję polskiego rządu.
– To absolutnie niesprowokowana i nieuzasadniona koncentracja oddziałów zbrojnych na granicy rosyjskie. Koncentracja dodatkowych wojsk na granicy może wywołać napięcie, które Rosja może postrzegać jako zagrożenie dla niej – ostrzegł rzecznik.
W zeszłym tygodniu Finlandia zamknęła wszystkie swoje przejścia graniczne dla podróżnych z Rosji, pozostawiając otwarte tylko jedno, najbardziej wysunięte na północ, znajdujące się Arktyce. Rząd poinformował we wtorek, że to przejście również zostanie zamknięte. Kraj chce w ten sposób powstrzymać napływ migrantów.
Czytaj też:
Szturm migrantów na rowerach. Finowie odparli hybrydowe uderzenie RosjiCzytaj też:
Finlandia wysunęła poważne oskarżenie wobec Rosji. Pieskow: Duży błąd