OBWE to skrót od Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Powstała ona w 1995 r. w celu zapobiegania wybuchowi konfliktów na naszym kontynencie.
Kto należy do OBWE?
Liczy 57 członków. Zrzesza wszystkie państwa leżące w Europie – także częściowo, a więc również Rosję i Turcję – oraz z innych regionów świata, m.in. Stany Zjednoczone, Kanadę i Kazachstan. Warto dodać, że w chwili powstania OBWE nie było całkowicie nowym tworem.
Tak naprawdę stanowi ona następcę KBWE, czyli Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której początki sięgają lat 70. KBWE funkcjonowała w formule spotkań przedstawicieli państw leżących po obu stronach żelaznej kurtyny, czyli państw Sojuszu Północnoatlantyckiego i państw nieistniejącego Układu Warszawskiego.
Rosyjski samolot musiał zmienić trasę lotu
W czwartek, 30 listopada, w Skopje – stolicy Macedonii Północnej – rozpoczął się dwudniowy szczyt OBWE. W wydarzeniu bierze udział delegacja Rosji, której przewodniczy minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Z tego powodu szczyt został zbojkotowany przez nasz kraj, a także Ukrainę, Litwę, Łotwę i Estonię.
Jak donosi rosyjska agencja prasowa TASS, samolot lecący z Moskwy do Skopje musiał w ostatniej chwili zmienić trasę. Zamiast przez Bułgarię trasa lotu wiodła przez Turcję i Grecję.
Władze w Sofii oświadczyły, że nie wyrażają zgody na otwarcie przestrzeni powietrznej z uwagi na obecność na pokładzie jednego pasażera. Wbrew pozorom, nie chodziło o Ławrowa, lecz o Marię Zacharową, rzecznik prasową MSZ Rosji.
Zacharowa: Złośliwa głupota rusofobów
Znana z ciętego języka Zacharowa nie omieszkała skomentować tej sytuacji w mediach społecznościowych. Stwierdziła, że decyzja władz w Bułgarii miała stanowić złamanie Konwencji Chicagowskiej, która reguluje międzynarodowe prawo lotnicze.
„Złośliwa głupota rusofobów doprowadziła do tego, że po raz pierwszy w naszej historii oficjalne władze zakazały przebywania na niebie nie samolotowi, ale osobie znajdującej się w samolocie (...) Mówimy nie tylko o głupocie, ale o niebezpiecznej głupocie jakiegoś intryganta w strukturach władzy Bułgarii. (...) Kto dał prawo niepiśmiennym urzędnikom w Sofii, aby przynosili wstyd Bułgarom?” — czytamy we wpisie Zacharowej na Telegramie.
Czytaj też:
Zełenski o sytuacji na Bliskim Wschodzie. „To zadziałało na korzyść Rosji”Czytaj też:
Mocne słowa szefa MSZ Ukrainy. „Niech oddadzą własne terytorium”