Północnokoreański przywódca wygłosił swoje wezwanie do kobiet podczas wystąpienia w stolicy kraju Pjongjangu. Podkreślał, że podniesienie dzietności leży w gospodarczym interesie kraju. – Zapobiegnięcie spadkowi liczby urodzeń i dobra opieka nad dziećmi są kluczowymi kwestiami, na których trzeba się skupić. Wzywam do podjęcia wysiłków, bo to obszar pracy wartej poświęcenia – powiedział Kim.
Dyktator zwrócił się również do matek, dziękując im za poświęcenie. – Ja sam zawsze myślę o matkach, kiedy ciąży mi praca nad budowaniem silnego kraju – podkreślił.
Dzietność w Korei Północnej
Wbrew temu, co mógłby sugerować apel Kima, sytuacja Korei Północnej pod względem dzietności nie jest najgorsza. Z dostępnych danych wynika, że jedna kobieta rodzi tam średnio 1,8 dziecka. Co oznacza, że poziom dzietności jest tam znacznie wyższy niż w większości europejskich krajów. Jest również monad dwukrotnie wyższy niż w sąsiedniej Korei Południowej, w której na jedną kobietę przypada 0,78 proc. dziecka.
Wynik ten jest jednak niezadowalający dla władz w Pjongjangu ponieważ oznacza, że liczba urodzin spadła. Według badaczy przyczyną jest przede wszystkim źle funkcjonująca służba zdrowia. Innymi przyczynami są zapewne niedostatek i głód. W najnowszej historii Korei Północnej to właśnie głód był jedną z największych przyczyn spadku liczby ludności. W latach 1995-99 z tego powodu umrzeć mogły nawet 3 miliony osób.
Czytaj też:
Wyciekły tajne dokumenty Kremla. Tak Putin chciał pokrzyżować plany NATOCzytaj też:
Łukaszenka na przyjęciu u Xi Jinpinga. „Ta przyjaźń trwa 30 lat”