Ogromny pożar wybuchł na słynnym jarmarku bożonarodzeniowym na Alexanderplatz w Berlinie. Na zdjęciach widać ogromne pióropusze dymu unoszące się nad rynkiem przed Czerwonym Ratuszem w stolicy Niemiec. Pożar wybuchł we wtorek wieczorem 5 grudnia i został już ugaszony. Ogień objął dwa drewniane stragany, gdzie sprzedawano towary o tematyce świątecznej.
Turyści ewakuowani ze słynnego jarmarku bożonarodzeniowego. Policja musiała tymczasowo wyłączyć prąd
Policja musiała tymczasowo wyłączyć prąd. Z kolei turyści zostali ewakuowani. Dwie osoby trafiły do szpitala z lekkimi obrażeniami po pożarze. 42-letni pracownik jednego ze stoisk na jarmarku bożonarodzeniowym, który chciał pomóc służbom ratunkowym, doznał poparzeń pierwszego stopnia dłoni oraz twarzy i wymagał natychmiastowej hospitalizacji.
Z kolei 21-letni pracownik marketu, który także chciał pomóc służbom, miał problemy z oddychaniem z powodu wdychania dymu. Nie jest jasne, dlaczego doszło do pożaru. Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia bada policja. Jedną z rozważanych teorii jest kanister z gazem, który znajdował się na jednym ze stoisk. Możliwe jest również nieumyślne podpalenie. Po tym, jak ogień objął targ świąteczny, jarmark został zamknięty, ale w środę powinien już być otwarty.
Dwie osoby zatrzymane w Niemczech. Miały planować rzekome ataki na jarmarki bożonarodzeniowe
Pożar wybuchł zaledwie tydzień po tym, jak dwie osoby w Nadrenii Północnej-Westfalii i Brandenburgii zostały aresztowane w związku z tym, że rzekomo planowały ataki na jarmarki bożonarodzeniowe. Targi świąteczne w Europie kontynentalnej mają wysoką ochronę ze względu na obawy przed możliwym zagrożeniem terrorystycznym. W 2016 r. w Berlinie po ataku ciężarówki zginęło 12 osób.
Czytaj też:
Zamach na jarmark w Niemczech udaremniony. Zatrzymano nastolatkówCzytaj też:
Krwawa bójka Polaków na dworcu w Monachium. Interweniowała osoba w habicie