Arabia Saudyjska poprosiła USA o powściągliwość w reagowaniu na ataki jemeńskich Huti na statki na Morzu Czerwonym – podała agencja Reutera. Saudyjczycy nie chcą dalszej eskalacji i starają się powstrzymać rozprzestrzenianie się wojny między Hamasem a Izraelem. Arabia Saudyjska dotąd była zadowolona ze sposobu, w jaki Amerykanie podchodzili do całej sytuacji. Jedno ze źródeł zaznaczyło, że Rijad naciskał na USA ws. zakończenia konfliktu w Strefie Gazy przez wywarcie presji na Izrael.
Saudyjczycy naciskają na zawieszenie broni w celu powstrzymania ich zdaniem „barbarzyńskiej wojny”. Tamtejsza dyplomacja chce kontynuować politykę mającą na celu promowanie stabilności w regionie po latach konfrontacji z Iranem i jego sojusznikami. Ruch Huti, sprzymierzeniec Iranu, który włączył się w konflikt w Strefie Gazy, zaczął atakować statki na ważnych trasach żeglugowych oraz wystrzeliwać drony i pociski w stronę Izraela.
Huti wspiera Palestynę. Domaga się od Izraela wstrzymania walk
Rządzący znaczną częścią Jemenu Huti, twierdzą, że ataki są wyrazem poparcia dla Palestyńczyków. Zapewnili, że uderzenia będą kontynuowane, do czasu zakończenia ofensywy Izraela na Strefę Gazy. Huti wchodzą w skład kilku wspierających się nawzajem organizacji, które władze Iranu określają mianem „Osi Oporu”. Uderzają w izraelskie i amerykańskie cele od początku ataku Hamasu na Izrael 7 października.
Zaangażowanie się Huti doprowadziło do zwiększenia zagrożenia ryzyka związanego z konfliktem na Bliskim Wschodzie. Huti stanowi zagrożenie dla szlaków morskich, przez które przepływa większość światowej ropy naftowej. Sprawa budzi niepokój państw położonych w obszarze Morza Czerwonego. Arabia Saudyjska będąca największym eksporterem ropy naftowej na świecie, z niepokojem obserwowała, jak rakiety przelatywały przez jej terytorium.
Czytaj też:
Netanjahu ostrzega Europę. „Jesteście następni w kolejce”Czytaj też:
Kolejny statek zaatakowany przez piratów w Zatoce Adeńskiej. Odbili go Amerykanie