Bribie to niewielka wyspa u zachodnich wybrzeży Australii, wchodzi w skład stanu Queensland.
Mężczyzna został całkowicie zasypany
Telewizja BBC donosi, że w ostatnich dniach doszło tam do tragedii, której ofiarą padł 23-letni Josh Taylor. Mężczyzna spędzał czas ze znajomymi na popularnym kempingu, który jest zlokalizowany tuż przy plaży.
Z nieznanych przyczyn mężczyzna wpadł do głębokiej dziury w ziemi. Została ona wykopana w celu upieczenia w niej świni. Gdy 23-latek wpadł do dziury, osunęła się na niego ziemia i całkowicie go przykryła.
Życia 23-latka nie udało się uratować
Choć w akcji wydobycia mężczyzny wzięło udział aż 15 osób, nieszczęśnik został wydobyty dopiero po upływie ok. dwóch godzin. Był w stanie krytycznym, jednak dzięki resuscytacji krążeniowo-oddechowej udało się przywrócić podstawowe czynności życiowe.
23-latek nie odzyskał jednak przytomności. Został przetransportowany do szpitala na pokładzie śmigłowca ratunkowego. Walka o życie mężczyzny trwała kilka dni. Niestety, w czwartek, 7 grudnia, lekarze stwierdzili zgon.
Najbliżsi wspominają zmarłego
Policja wciąż ustala okoliczności, w których doszło do tragedii. W opublikowanym w tej sprawie oświadczeniu zaznaczono, że wciąż „może być obecnych wiele osób, które nie rozmawiały jeszcze z policją”.
Oświadczenie wydała również zmarłego mężczyzny. Najbliżsi określili go „najlepszym synem, bratem, chłopakiem i kumplem, jakiego wszyscy mogliśmy sobie wymarzyć”, a także „duszą tętniącą życiem i żądną przygód, która sprawiała tyle radości otaczającym go osobom”.
Czytaj też:
W Tatrach zeszła lawina. TOPR: Pod śniegiem mogą być ludzieCzytaj też:
Śmiertelny wypadek podczas zwiedzania. W turystę uderzył piorun