Jak donosi „Wall Street Journal”, Izrael pompuje wodę z Morza Śródziemnego do tuneli Hamasu. Według urzędników amerykańskich, których wtajemniczono w szczegóły operacji, nowe działanie stanowi część „intensywnych wysiłków”, mających zniszczyć infrastrukturę organizacji. W ocenach ekspertów, to właśnie podziemna sieć korytarzy stanowi podstawę skutecznych działań Hamasu.
Izrael zalewa Strefę Gazy słoną wodą
Zdania co do najnowszej metody na tunele są jednak mocno podzielone. Część komentatorów podnosi, że zagrozi to rezerwom wody pitnej w regionie. Ekolodzy przekonują, że zalanie podziemnych korytarzy słoną wodą będzie mieć długotrwałe i szkodliwe skutki dla środowiska w Strefie Gazy.
Przed materiałem „WSJ”, o przygotowaniu do zalewania tuneli Hamasu pisał też „Washington Post”. Informowano wówczas, że strona izraelska zamontowała co najmniej pięć pomp, które są w stanie pompować pod ziemię setki tysięcy litrów wody morskiej na godzinę. Maszyny zamontowano rzekomo około 1,5 kilometra na północ od obozu dla uchodźców Al-Szati.
Palestyńskie "metro" wyzwaniem dla armii Izraela
Do tej pory armia Izraela poinformowała o odkryciu 800 szybów tunelowych Hamasu. Około 500 z nich miało zostać zniszczonych przez wojsko w ramach walki z terrorystyczną organizacją. Zdecydowano się na to pomimo deklarowanej przez Izrael świadomości, że wysadzanie tuneli może potrwać miesiącami i doprowadzić do zrujnowania palestyńskich miast w stopniu uniemożliwiającym odbudowę.
Opisywana tutaj sieć podziemnych połączeń ma być na tyle gęsta, że w Izraelu nazwana została „metrem”. W tunelach mają znajdować się nie tylko centra dowodzenia Hamasu, ale także magazyny broni, żywności i wody. Wszystko to ma być na takich głębokościach, że bombardowania armii izraelskiej nie czynią tym korytarzom większych szkód.
Czytaj też:
Premier Izraela rozmawiał z Władimirem Putinem. „Uznanie dla rosyjskich wysiłków”Czytaj też:
Ambasador Palestyny w RP: USA, Francja i UK winne sytuacji w Gazie