W czwartek, 14 grudnia w Brukseli rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie unijnych przywódców. Szef Rady Europejskiej, Charles Michel przekazał, że obecni na nim przedstawiciele państw członkowskich Unii Europejskiej opowiedzieli się za rozpoczęciem rozmów akcesyjnych z Ukrainą.
Rozmowy akcesyjne z Ukrainą. Orban komentuje
Jak zauważył Reuters, jednomyślna zgoda na przejście do kolejnego etapu procedury procesu akcesyjnego była zaskoczeniem. Na kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu premier Węgier opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym stanowczo sprzeciwił się negocjacjom z Kijowem. „Warunki przystąpienia Ukrainy do UE nie zostały spełnione, więc go nie popieramy. Nie odpuścimy tego!” – napisał.
Korespondentka Polskiego Radia zauważyła jednak, że Viktor Orban przed głosowaniem miał wyjść z sali, umożliwiając pozostałym przywódcom podjęcie decyzji. Swoją postawę wyjaśnił w kolejnym wpisie opublikowanym na Facebooku. „Członkostwo Ukrainy w UE to zła decyzja. Węgry nie chcą uczestniczyć w tej złej decyzji!” – oświadczył. Jeszcze dzień wcześniej zapewniał, że w Brukseli zamierza bronić swojego krytycznego stanowiska.
Ustalenia Rady Europejskiej. Mołdawia i Gruzja
„Strategiczna decyzja i dzień, który zapisze się w historii naszej Unii” – skomentowała czwartkowe ustalenia szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. 14 grudnia przedstawiciele państw członkowskich opowiedzieli się za rozpoczęciem rozmów akcesyjnych nie tylko z Ukrainą, ale też Mołdawią.
Unijni przywódcy wyrazili również zgodę na przyznanie Gruzji statusu państwa kandydującego. Ustalili także, że rozmowy negocjacyjne z Bośnią i Hercegowiną rozpoczną się „po osiągnięciu niezbędnego stopnia zgodności z kryteriami członkostwa”. „Jesteśmy dumni, że dotrzymaliśmy obietnic i jesteśmy zachwyceni naszymi partnerami” – podsumowała von der Leyen.
Czytaj też:
Zełenski ujawnił, o co zapytał Orbana. „Wciąż czekam na odpowiedź”Czytaj też:
KE odblokowała wypłatę Węgrom 10 mld euro. Może chodzić nie tylko o sądownictwo