Ursula von der Leyen wygłosiła podniosłe przemówienie w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Na zakończenie zawołała "Niech żyje Europa!", na co sala zareagowała burzą oklasków. Gdy owacja ucichła okazało się, że jeden z obecnych postanowił zaznaczyć swoją obecność w inny sposób. Na sali rozległo się szczekanie.
Pies skomentował przemówienie von der Leyen
Odgłos szczekania wyraźnie zadziwił europosłów, na co zareagowała przewodnicząca Europarlamentu Roberta Metsola. Z uśmiechem na twarzy wyjaśniła, że na sali jest prawdopodobnie pies przewodnik, który postanowił przyłączyć się do oklasków na swój sposób.
Sytuacja była o tyle zabawna, że przemówieniu von der Leyen przysłuchiwał się m.in. premier Hiszpanii Pedro Sanchez noszący w kraju pseudonim "pies Sanchez". Polityk z uśmiechem zareagował na szczekanie, a jedna z hiszpańskim europosłanek Eider Gardiazabal Rubial, zażartowała, że pies w ten sposób ocenił wystąpienie szefowej Komisji Europejskiej.
Zbuntowany Orban
Humorystyczne momenty były jednak w zeszłym tygodniu rzadkością. Unijny szczyt opuścił premier Węgier Wiktor Orban, któremu nie spodobała się m.in. decyzja UE o rozpoczęciu procesu akcesyjnego z Mołdawią i Ukrainą. Polityk był głośnym krytykiem tej decyzji oraz sprzeciwił się przyznaniu Ukrainie kolejnej transzy pomocy finansowej.
Węgry jako jedyne z 27 państw Unii Europejskiej nie zgadzały się na wsparcie walczącej z potężnym sąsiadem Ukrainy. Wszystkie stolice Europy zagłosowały „za” przekazaniem 50 miliardów euro. Jedynie Budapeszt wyłamał się z europejskiej wspólnoty i w nocy z czwartku na piątek 15 grudnia zablokował ten pomysł.
Czytaj też:
Węgry nie dopuściły, by Unia pomogła Ukrainie. Chodzi o 50 miliardów euroCzytaj też:
UE rozpocznie negocjacje akcesyjne z Ukrainą. Orban: To zła decyzja