Przychylając się do apelu reżysera Andrzeja Wajdy, którego ojciec - kpt. Jakub Wajda został zamordowany w Charkowie w 1940 roku, prezydent zdecydował, że obchody odbędą się po wyborach.
Uroczystości miały rozpocząć się w piątek i potrwać do niedzieli, w czwartek zdecydowano, że odbędą się 9, 10 i 11 listopada.
Największa włoska gazeta podkreśla, że zamiar zorganizowania uroczystości przed 21 października (termin wyborów parlamentarnych) wywołał oburzenie rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, które uznały, że jest to nie do przyjęcia i zapowiedziały ich bojkot.
Jak dodaje dziennik skłoniło to Wajdę do wystosowania apelu do prezydenta o przesunięcie terminu po to, by nikt nie wykorzystywał śmierci tysięcy Polaków (w kampanii wyborczej). Informując o protestach federacji rodzin katyńskich "Corriere della Sera" zauważa, że protesty te "nie spodobały się Kaczyńskim".
Dziennik relacjonuje, że Pałac Prezydencki zapewniał, iż chciał jedynie połączyć ceremonię z premierą filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy. W artykule przypomina się jednocześnie, że odbyła się ona już 17 września, w rocznicę sowieckiego napadu na Polskę. Za kolejny element kampanii wyborczej gazeta, przytaczając opinie opozycji i rodzin katyńskich, uważa decyzję ministra obrony o wyświetleniu filmu we wszystkich polskich koszarach.
"W końcu bracia nie mieli wyboru. Uroczystość została przełożona(...) Odbędzie się 11 listopada, w Święto Niepodległości. Pamięć zabitych z Katynia została uratowana" - podkreślono w konkluzji relacji z Warszawy.
pap, em