Do zdarzenia doszło w sierpniu 2023 roku, dokładnie dwa miesiące po rozpoczęciu buntu Grupy Wagnera. W katastrofie lotniczej zginęło dziesięć osób, w tym Jewgienij Prigożyn – założyciel prywatnego przedsiębiorstwa wojskowego skupiającego najemników.
Rosja. Prigożyn miał zostać zabity
Jak ustalił „The Wall Street Journal”, na zlecenie sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaja Patruszewa pod jednym ze skrzydeł prywatnego samolotu przedsiębiorcy podłożono niewielkich rozmiarów ładunek wybuchowy, który eksplodował po około 30 minutach, na wysokości 7 tys. metrów. Bomba miała nie zostać wykryta podczas kontroli bezpieczeństwa ze względu na pośpiech wynikający z opóźnienia startu.
Amerykańska gazeta powołała się na źródła w zachodnim i rosyjskim wywiadzie. Ze zgromadzonych przez nie informacji miało wynikać, że Patruszew od dawna ostrzegał Władimira Putina przed rosnącą siłą polityczną i militarną Grupy Wagnera i samego Prigożyna. Zadowolony z osiągnięć najemników prezydent Rosji miał jednak nie słuchać swojego doradcy aż do października 2022 roku.
„The Wall Street Journal”: Patruszew zlecił zabójstwo
Wówczas założyciel prywatnej firmy wojskowej miał zadzwonić do Putina, żeby poskarżyć się na brak amunicji. Podczas rozmowy, której przysłuchiwał się także sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji, miał zachowywać się „niegrzecznie”. Nastawienie Prigożyna miało stać się jednym z argumentów Patruszewa, kiedy namawiał przywódcę do zdystansowania się od Grupy Wagnera.
Wszystko zmieniło się wraz z wybuchem buntu, w którym oficer służb specjalnych miał dostrzec szansę na „trwałe wyeliminowanie” rosyjskiego przedsiębiorcy. W tym celu na początku sierpnia miał zlecić swojemu asystentowi przygotowanie planu pozbycia się Prigożyna. Założenia miały trafić także do Putina, który – zgodnie z relacją gazety – „nie wyraził sprzeciwu”.
Czytaj też:
Tajemniczy lot z Moskwy do Bobrujska na Białorusi. „Może być powiązany z Grupą Wagnera”Czytaj też:
Kampania wyborcza Władimira Putina nabiera tempa. Po raz pierwszy zdecydował się na takie logo