Choć Bułgaria i Rumunia zostały członkami Unii Europejskiej już w 2007 r., wciąż nie przystąpiły do Strefy Schengen. Chodzi o umowę międzynarodową z 1985 r., na mocy której zniesiono kontrole na granicach wewnętrznych państw sygnatariuszy.
Utrzymanie kontroli na granicach lądowych
Do Strefy Schengen należą obecnie 23 kraje unijne, a także Islandia, Norwegia, Szwajcaria i Liechtenstein. Dla porównania, nasz kraj przystąpił do umowy już w 2007 r., czyli zaledwie trzy lata po akcesji do UE.
W środę, 27 grudnia, rumuński rząd poinformował, że od marca 2024 r. do Strefy Schengen przystąpi także Bułgaria i Rumunia. Przystąpienie będzie miało jednak charakter częściowy, tj. dotyczy wyłącznie przestrzeni powietrznej i granic morskich, a nie dotyczy granic lądowych.
„Rumunia w końcu przystąpi do Schengen! Mamy w tej sprawie porozumienie polityczne” – poinformował na Facebooku rumuński premier Marcel Ciolacu.
Dlaczego Austria była przeciwna rozszerzeniu Strefy?
Zawarcie porozumienia dotyczy Austrii, która dotychczas sprzeciwiała się rozszerzeniu Strefy Schengen o oba wspomniane kraje. W 2022 r. władze w Wiedniu skutecznie zawetowały starania swoich odpowiedników w Sofii i Bukareszcie. Powód?
Austria argumentowała, że na jej terytorium docierała zbyt duża liczba nielegalnych migrantów, którzy przedostali się przez Bułgarię lub Rumunię. Innymi słowy, oba kraje miały nie radzić sobie z ochroną zewnętrznych granic Unii Europejskiej.
Rozmowy z Austrią w sprawie całkowitego przystąpienia Bułgarii i Rumunii będą kontynuowane w przyszłym roku.
Czytaj też:
Rozmowy akcesyjne z Ukrainą i Mołdawią. Jest decyzja UECzytaj też:
Wjazd do tego kraju będzie tańszy. Azjatyckie państwo obniża opłaty za wizę