Choć termometry w ostatnich dniach pokazują nawet 10 stopni, to nikt nie odważy się jeszcze powiedzieć: nadeszła wiosna. Cały czas pojawiają się gdzieniegdzie opady śniegu, przymrozki, czy zlodowacenia.
Nie powinno to dziwić. Do meteorologicznej wiosny, która rozpocznie się 1 marca, został jeszcze miesiąc. Wiosna astronomiczna nastąpi 20 marca, a na kalendarzową – tę, którą świętujemy znacznie bardziej i na którą szykujemy marzanny – poczekać musimy jeszcze jeden dzień dłużej.
Nie oznacza to jednak, że wielu nie chciałoby, żeby ciepłe, zielone, wiosenne dni przyszły znacznie wcześniej. Wyczekuje tego zarówno półkula wschodnia – nasza – jak i zachodnia.
Mieszkańcy Punxsutawney o wiosnę pytają świstaka Phila
Na tej drugiej jednak ludzie zdają się bardziej zniecierpliwieni. Stąd też powstał… Dzień Świstaka. Tradycja w Punxsutawney, malutkim miasteczku w amerykańskim stanie Pensylwania, kultywowana jest od lat.
Najbardziej znanym mieszkańcem Punxsutawney jest świstak Phil. Główny bohater święta oraz filmu o tej samej nazwie. Mieszkańcy wierzą, że świstak ten ma niepowtarzalną zdolność przewidywania wiosny!
Co roku do miasteczka przybywają liczny turyści, żeby dowiedzieć się, kiedy w tym roku nadejdzie wiosna. Nie inaczej było w tym roku.
Phil orzekł: można wyciągać wiosenne ubrania
Zasada jest prosta: 2 lutego świstka Phil opuszcza swoją norę. Jeśli po wyjściu z niej zwierzę zobaczy swój cień – zima potrwa jeszcze sześć tygodni. Jeśli jednak Phil nie ujrzy swojego cienia, spodziewać się można szybkiego nastania ciepłych, słonecznych, wiosennych dni.
W tym roku werdykt był prosty i szczęśliwy dla wielu przybyłych na wyjście świstaka z nory. Phill… nie zobaczył swojego cienia! Oznacza to, że Punxsutawney może szykować się na ocieplenie, a wiosenne porządki powoli czas zacząć.
Czytaj też:
Wielka inwazja owadów. Zdarza się raz na 200 latCzytaj też:
Zaskakujące słowa Marka Zuckerberga. „Przepraszam za wszystko”