W 2020 Trump przegrał wybory, a 46. prezydentem USA został kandydat Demokratów – Joe Biden. W 45-stronnicowym akcie oskarżenia Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych postawił miliarderowi łącznie cztery zarzuty karne, w związku z późniejszymi wydarzeniami, które miały miejsce przed i po przeprowadzeniu szturmu na Kapitol przez zwolenników Trumpa – informował CNN.
Wśród zarzutów prokuratura wymienia oszustwo przeciwko Stanom Zjednoczonym, „poprzez użycie nieuczciwości i podstępu, w celu utrudnienia narodowemu procesowi zbierania, liczenia i potwierdzania wyników wyborów prezydenckich”. Miało to za zadanie utrudnić przebieg postępowania urzędowego posiedzenia Kongresu z 6 stycznia 2021 r., podczas którego potwierdzano wyniki wyborów.
Po przegranych wyborach Trump miał rozpowszechniać nieprawdę o rzekomym sfałszowaniu wyników wyborów. – Atak na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku był bezprecedensowym zamachem na serce amerykańskiej demokracji. Jak opisano w akcie oskarżenia, napędziły go kłamstwa – mówił prokurator Jack Smith.
Trump zostanie potraktowany jak zwykły obywatel
W sprawie Trumpa orzekał federalny sąd apelacyjny (skład liczył trzech sędziów), który jednogłośnie orzekł, że Trumpa nie chroni immunitet wykonawczy w kontekście sprawy karnej.
„Dla celów tej sprawy karnej były prezydent Trump stał się obywatelem Trumpem, ze wszystkimi środkami obrony przysługującymi każdemu innemu oskarżonemu w sprawie karnej. Ale jakikolwiek immunitet wykonawczy, który mógł go chronić, gdy pełnił funkcję prezydenta, nie chroni go już przed tymi zarzutami”, argumentuje sąd – zacytowała organ amerykańska telewizja CNN 6 lutego. Od tej decyzji Trump może się jednak odwołać do Sądu Najwyższego – przypomina CNN.
Trump nie przyznaje się do winy i pozostaje przy stanowisku, że jego decyzje i działania po przegraniu wyborów związane były z obowiązkami, które pełnił jako prezydent Stanów Zjednoczonych, a więc immunitet powinien być tu brany pod uwagę. Jednak w związku z decyzją federalnego sądu apelacyjnego wkrótce ruszy proces karny przeciwko Trumpowi – chyba że postanowi się od tej decyzji odwołać.
Szturm na Kapitol
Warto przypomnieć: 6 stycznia zwolennicy prezydentury Donalda Trumpa wdarli się do Kapitolu, w którym obradował Kongres. Chcieli uniemożliwić certyfikowanie zwycięstwa Joe Bidena.
Doszło do krwawych zamieszek, podczas których zginęło kilka osób. Aresztowano także liczną grupę protestujących. Wielu z nich postawiono także zarzuty.
Czytaj też:
Prezydent Korei Południowej zdecydował o amnestii. Obejmie blisko pół miliona obywateliCzytaj też:
Amerykański dziennikarz zrobi wywiad z Putinem? „Był widziany w Moskwie”