Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało o wykonaniu planowanego lotu dwoma bombowcami strategicznymi Tu-95MS nad neutralnymi wodami Morza Beringa i Morza Czukockiego. Przelot śmigłowców trwał około dziewięciu godzin i odbywał się w eskorcie samolotów Su-30SM.
Planowy lot rosyjskich bombowców w USA
Dowódca lotnictwa dalekiego zasięgu generał broni Siergiej Kobylasz zapewnił, że działania zostały przeprowadzone zgodnie z międzynarodowymi zasadami korzystania z przestrzeni powietrznej. Podkreślił również, że rosyjscy piloci regularnie praktykują loty nad neutralnymi wodami Arktyki, Północnego Atlantyku, Morza Czarnego, Morza Bałtyckiego i Oceanu Spokojnego.
Informacje przekazane przez resort obrony narodowej Rosji potwierdziło Dowództwo Obrony Powietrznej Ameryki Północnej (NORAD). W opublikowanym w środę, 7 lutego komunikacie poinformowano o wykryciu i namierzeniu dzień wcześniej czterech rosyjskich maszyn wojskowych w strefie kontrolowanej przez systemy obronne Alaski.
Komunikat dowództwa obrony powietrznej USA
Podkreślono jednak, że żaden z samolotów nie opuścił międzynarodowej przestrzeni powietrznej, w związku z czym nie doszło do wtargnięcia na terytorium Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Zapewniono również, że rosyjskie śmigłowce pojawiają się w strefie kontrolowanej regularnie, a ich obecność nie jest postrzegana jako zagrożenie. Ze względów bezpieczeństwa obrona powietrzna identyfikuje jednak wszystkie wlatujące tam maszyny.
„NORAD wykorzystuje warstwową sieć obronną złożoną z satelitów, naziemnych i pokładowych radarów oraz samolotów myśliwskich do śledzenia statków powietrznych i informowania o odpowiednich działaniach” – wyjaśniono w komunikacie. Zapewniono również o nieustannej gotowości do reagowania w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa.
Czytaj też:
Amerykański dziennikarz przeprowadzi wywiad z Putinem. Widziano go w MoskwieCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz o ataku rakietowym w Ukrainie: Jesteśmy w pełnej gotowości