Powodem decyzji Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) było nieuzbieranie przez Borysa Nadieżdina wymaganych 100 tys. podpisów popierających jego kandydaturę. Ze złożonych podpisów za ważne uznała 95 587, a zakwestionowała 9147.
O decyzji Borys Nadieżdin poinformował na kanale nadawczym w serwisie Telegram. Niedoszły kandydat powiedział wprost: nie zgadza się z decyzją i planuje odwołanie.
Nadieżdin zapowiada odwołanie
„Zebrałem ponad 200 tysięcy podpisów w całej Rosji. Zbieraliśmy je otwarcie i uczciwie, a kolejki do naszych sztabów i punktów zbiórek były monitorowane przez cały świat” – pisze Nadieżdin.
Jak sam stwierdza, udział w wyborach prezydenckich w 2024 roku jest jego najważniejszą decyzją polityczną w życiu. „Nie odstępuję od moich zamiarów. Odwołam się od decyzji CKW przed Sądem Najwyższym Federacji Rosyjskiej” – zapewnia.
Komisja odrzuciła podpisy z kilku powodów. 11 z nich miało należeć do zmarłych, 858 unieważniono na podstawie odpowiedzi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 1767 ze względu na brak osoby zbierającej na liście zadeklarowanych, 995 z powodu na rozbieżność w danych osoby zwierającej, a 123 ze względu na wypełnianie arkuszy przez inną osobę niż zbierający.
Kandydat przeciwny wojnie
Borys Nadieżdin to były poseł rosyjskiej Dumy Państwowej. Opozycja określała go jako „jedynego antywojennego kandydata” i namawiała do jego poparcia.
– Już pierwszego dnia zaproponuję liderom Ukrainy i koalicji ją wspierającej, podjęcie dwóch kroków. Pierwszy zawieszenie broni i zaprzestanie działań wojennych. Drugim działaniem, które polityk określił jako trudniejsze, byłoby rozpoczęcie negocjacji. To będzie dłuższa, trwająca nawet kilka lat rozmowa o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo w Europie – deklarował w rozmowie Deutsche Welle polityk.
Kontrowersje wzbudziła jednak jego wypowiedź o zwróceniu Krymu Ukrainie. Stwierdził wprost, że Rosja tego nie zaakceptuje. – Ukraińcy chcą wyzwolić Krym (...) co moim zdaniem jest absolutnie niemożliwe. Ale jestem gotów rozmawiać z każdym, nawet z Zełenskim. (…) Znacznie ważniejsza jest jednak inna kwestia. Jak sprawić, by ludzie nie zabijali się nawzajem – mówił.
Czytaj też:
Pieskow chwali podejście Carlsona. Potwierdza wywiad z PutinemCzytaj też:
Tajemnicza eksplozja w Rosji. Plotki mówią o ukraińskich służbach specjalnych