W środę, 21 lutego Joe Biden wziął udział w zbiórce funduszy w San Francisco. Towarzyszący prezydentowi Stanów Zjednoczonych reporterzy przekazali, że w trakcie wystąpienia w ostrych słowach skrytykował Władimira Putina.
Joe Biden ostro o Putinie
– Mamy szalonego suk***yna, tego faceta, Putina, innych, i zawsze musimy się martwić konfliktem nuklearnym. Ale egzystencjalnym zagrożeniem dla ludzkości jest klimat – powiedział obecnym, cytowany przez korespondentkę Białego Domu dla amerykańskiej sieci telewizyjnej ABC.
Głowa państwa odniosła się również do wypowiedzi Donalda Trumpa, w których polityk porównał swoje problemy prawne do prześladowań, jakich doświadczył zmarły rosyjski opozycjonista. „Nagła śmierć Aleksieja Nawalnego sprawiła, że jestem coraz bardziej świadomy tego, co dzieje się w naszym kraju” – napisał w mediach społecznościowych.
Trump porównuje się do Nawalnego
Biznesmen oskarżył obecne władze o otwieranie granic i fałszowanie wyborów. Stwierdził też, że wyroki sądów są „rażąco nieuczciwe”. – Pod wieloma względami zmieniamy się w kraj komunistyczny. I jeśli na to spojrzeć, jestem głównym kandydatem, postawiono mi zarzuty… postawiono mnie w stan oskarżenia cztery razy, mam osiem lub dziewięć procesów… a wszystko to przez to, że jestem w polityce – dodał w wywiadzie dla Fox News.
Prezydent USA sparafrazował słowa swojego poprzednika i stwierdził, że gdyby uczestnicy wydarzenia usłyszeli je z ust Bidena dziesięć lub piętnaście lat temu, to „wszyscy uznaliby, że powinien zostać skazany”.– Porównuje się do Nawalnego i mówi, że ponieważ nasz kraj stał się krajem komunistycznym, był prześladowany, tak jak prześladowano Nawalnego. Skąd to się do cholery bierze – skomentował.
Czytaj też:
Joe Biden: Władimir Putin jest odpowiedzialny za śmierć Aleksieja NawalnegoCzytaj też:
Rosyjska broń nuklearna w kosmosie? Władimir Putin reaguje