W poniedziałek 26 lutego sędzia z Federalnego Sądu Okręgowego w Kalifornii podjął decyzję w sprawie Alexandra Smirnova, oskarżonego o sfabrykowanie informacji na temat afery łapówkarskiej z udziałem rodziny prezydenta Joe Bidena. Otis Wright II uznał, że były informator FBI powinien pozostać w areszcie, ponieważ warunki jego zwolnienia nie gwarantowały, że pozostanie w kraju.
Podejrzany informator FBI jednak w areszcie
Opisywana wyżej decyzja zapadła zaledwie kilka dni po tym, jak inny sędzia postanowił wypuścić Smirnova, który następnie został ponownie aresztowany w trakcie spotkania ze swoimi prawnikami w Las Vegas. – Nie zmieniłem zdania. Ten człowiek pozostanie w areszcie w oczekiwaniu na proces – podkreślał sędzia Wright.
43-letni Smirnov nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Oskarżany jest o okłamanie agenta FBI w przedmiocie rzekomej łapówki, jaką ukraiński koncern energetyczny Burisma miał wręczyć prezydentowi Joe Bidenowi oraz jego synowi Hunterowi. Media podawały, że chodzi o sumę 5 milionów dolarów na osobę.
Zespół prokuratora, który prowadzi dochodzenie w sprawie Huntera Bidena, w ubiegłym tygodniu ujawnił nowe okoliczności zatrzymania Smirnova. W jego mieszkaniu wartym blisko milion dolarów znaleziono aż dziewięć sztuk broni. Posiadający obywatelstwo amerykańsko-izraelskie mężczyzna miał też zaniżać swój majątek, szacowany na około 6 mln dolarów. Śledczy uznali, że wpływy w na jego konto w wysokości setek tysięcy dolarów rocznie to wysoce podejrzana kwestia.
Syn Bidena powoływał się na wpływy ojca?
Alexander Smirnov w 2020 roku rozpętał olbrzymią aferę, zakończoną wszczęciem dochodzenia, mogącym prowadzić do impeachmentu prezydenta Joe Bidena. Przekazał FBI, że właściciel koncernu energetycznego Burisma zaaranżował przekazanie Bidenom po 5 milionów dolarów łapówki. Prokurator w swoim pozwie przeciwko Smirnovowi stwierdził, że jest on „seryjnym kłamcą”, któremu nie można ufać.
Podejrzenia wobec Joe Bidena sięgają czasów, gdy pełnił on funkcję wiceprezydenta Baracka Obamy i skupiają się na biznesach jego syna, Huntera. Miał on powoływać się na wpływy ojca w trakcie swoich działań, prowadzonych m.in. w Chinach i Ukrainie. W zamian za to Amerykanie mieli rzekomo naciskać na odwołanie prokuratora generalnego Ukrainy. Media przypominały jednak, że domagało się tego wiele krajów zachodnich, uznając go za skorumpowanego.
Czytaj też:
Biden spotkał się z córką i wdową po Nawalnym. Przy okazji poinformowano, co ogłosi Biały DomCzytaj też:
Joe Biden nie wytrzymał. Nazwał Putina „szalonym suk***ynem”