Aleksiej Nawalny został pochowany na cmentarzu Borysowskim w Moskwie. Pogrzeb politycznego wroga Władimira Putina odbył się w cerkwi Ikony Matki Bożej „Ugaś moje smutki” w dzielnicy Marjino. Do świątyni wpuszczono tylko matkę, krewnych i bliskich przyjaciół Nawalnego. Nabożeństwo pogrzebowe trwało niecałe 20 minut. Na rektora cerkwi Anatolija Rodionowa wywierano „naciski”, aby pogrzeb trwał tak krótko, jak to tylko możliwe – podał portal Meduza.
Uroczystości pogrzebowe Aleksieja Nawalnego. 40 radiowozów w pobliżu cerkwi
Krytyka Kremla chciało pożegnać wiele osób. Ludzie przed cerkwią gromadzili się od samego rana. Kolejka do świątyni miała około kilkaset metrów. Od godzin porannych w pobliżu cerkwi była też policja. Łącznie pojawiło się 40 radiowozów – donosi serwis Krym Realii. Dodatkowo wzdłuż trasy konduktu pogrzebowego ustawiono metalowe ogrodzenie.
Funkcjonariusze sprawdzali również dokumenty i rzeczy osobiste przechodniów. W pobliżu świątyni występowały problemy z internetem. Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmusz zaznaczyła, że dla tych, którzy nie będą mogli przyjść na pogrzeb rosyjskiego opozycjonisty, przeprowadzono transmisję na żywo. Ludzie na ulicach skandowali: „Putin to morderca” – poinformowało Radio Swoboda.
Pogrzeb Aleksieja Nawalnego. Skandowano hasła wymierzone we Władimira Putina
Kiedy trumna z ciałem Nawalnego została wniesiona do cerkwi, tłum zaczął krzyczeć jego nazwisko oraz słowa: „nie wybaczymy”. Po pogrzebie osoby chcące pożegnać krytyka Kremla udały się na cmentarz. Złożyły kwiaty i skandowały: „Rosja będzie wolna!”, „Rosja bez Putina”, „Nie dla wojny” i „Miłość jest silniejsza niż strach”.
Już dzień wcześniej przed uroczystością wzmocniono ochronę w pobliżu cmentarza i pobliskiej stacji metra. Zainstalowano również dodatkowy monitoring. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow ostrzegał z kolei zwolenników Nawalnego przed pogrzebem, że mogą ponieść odpowiedzialność za uczestnictwo w nielegalnych wiecach.
Czytaj też:
Pogrzeb Nawalnego zagrożeniem dla Putina? Ekspertka wskazuje, jaki plan ma KremlCzytaj też:
Niepublikowany wywiad z Aleksiejem Nawalnym wyszedł na jaw. „Zachód nic nie robi”