Władimir Putin w poniedziałek 18 marca wziął udział w uroczystym wiecu-koncercie na Placu Czerwonym w Moskwie z okazji 10. rocznicy aneksji Półwyspu Krymskiego i znajdującego się tam miasta Sewastopol. Rosyjski przywódca skomentował, że Krym to „strategicznie ważne terytorium, historia, tradycja i duma Rosji”. Zdaniem Putina mieszkańcy półwyspu „nigdy nie oddzielili się od Rosji”, co pozwoliło Krymowi na powrót do Rosji.
Prezydent Rosji kontynuował w przemówieniu, że chęć powrotu wyrazili również mieszkańcy Noworosji, Donbasu. – Ich droga powrotna do ojczyzny okazała się znacznie trudniejsza i bardziej tragiczna. Ale mimo to udało się i jest to również wielkie wydarzenie w historii naszego państwa – powiedział Putin.
Prezydent Rosji zabrał głos ws. ważnej rocznicy
Rosyjski przywódca wspomniał o rozwoju. Powiedział, że dzisiaj przywrócono linię kolejową z Rostowa do tymczasowo okupowanych ukraiński miast: Doniecka, Mariupola oraz Berdiańska. – Będziemy kontynuować te prace i wkrótce pociągi kolejowe będą jeździć bezpośrednio do Sewastopola. I to będzie kolejna, alternatywna droga – zamiast Mostu Krymskiego – podkreślił Putin.
– W ten sposób będziemy iść naprzód razem, ręka w rękę. To właśnie – nie słowa, ale czyny – czynią nas naprawdę silniejszymi. A wszystko to dzieje się dzięki wam, obywatelom Rosji – powiedział prezydent Rosji, ale jego wystąpienie zostało przerwane, po tym jak zgromadzeni zaczęli skandować „Rosja”.
Koncert z okazji 10. rocznicy aneksji Krymu i Sewastopola. Niespodziewany gest Władimira Putina
Putin na uroczystość niespodziewanie zaprosił także „rywali” z kampanii wyborczej, których poprosił o wypowiedzeniu kilku słów. – Mamy różne podejścia do osiągania celów narodowych, ale mamy jedną ojczyznę – zaznaczył rosyjski przywódca, zanim oddał głos. Następnie rozbrzmiał hymn Rosji, który Putin zdecydował się odśpiewać wraz z innymi kandydatami w wyborach.
Czytaj też:
Putin zabrał głos po „wyborach”. Ujawnił plany wobec NawalnegoCzytaj też:
W taki sposób Putin pozostał przy władzy. „Głosowali nawet martwi”