Poszukiwania 2,5-letniego Emile’a Soleila ruszyły 8 lipca 2023 roku. Chłopiec zaledwie kilka godzin przed zaginięciem przyjechał na wakacje do dziadków mieszkających w Vernet na południu Francji.
Ostatnimi osobami, które widziały chłopca, byli przechodzący po jedynej drodze w wiosce sąsiedzi. Emile miał na sobie zółtą koszulkę i białe szorty. Jak tłumaczyli policji, nie alarmowali nikogo, bo to bezpieczne miejsce i dzieci często bawią się na drodze.
Wielka akcja poszukiwawcza
W akcji poszukiwawczej brały udział setki osób. Wśród nich żandarmeria, strażacy, ochotnicy i psy tropiące. Przeczesano całą wioskę oraz okoliczne tereny. Mimo tego poszukiwania zdały się na nic.
Pod uwagę brano wiele możliwości – od zagubienia się chłopca w lesie, przez porwanie, po wciągnięcie go przez maszyny rolnicze. Żadnej z opcji nie udało się potwierdzić. Akcję wstrzymano.
Turysta znalazł szczątki 2,5-letniego Emile’a
Szczątki chłopca znaleziono dopiero w ubiegłą sobotę. Na czaszkę i kilka zębów małego dziecka natrafił przechodzący jedną z leśnych ścieżek turysta. Leżały one ok. 25 minut spacerem od Vernet.
Po kolejnych trzech dniach poinformowano o znalezieniu koszulki, butów i szortów chłopca. Wszystkie rzeczy rozrzucone były ok. 150 metrów od miejsca znalezienia szczątków.
Służby nie znają powodu śmierci chłopca
Ich znalezienie nie kończy jednak sprawy. – Te kości same w sobie nie pozwalają nam powiedzieć, jaka jest przyczyna śmierci Emile'a – przekazał prokurator Jean-Luc Blanchon.
Pod uwagę ponownie brane są różne możliwości. – Od upadku, po nieumyślne spowodowanie śmierci lub morderstwo. Żadna teoria nie może być traktowana jako bardziej prawdopodobna niż inna – podkreślił prokurator.
Badania DNA potwierdziły, że szczątki należą do zaginionego Emile’a. Służby przekazały, że czaszka chłopca doznała „małych, pośmiertnych złamań i pęknięć”. Była pogryziona przez zwierzęta. – Nie zauważono przedśmiertnych urazów – poinformował prokurator.
Trwają poszukiwania reszty szczątek
Szczątki przekazane zostały do analizy kryminologom. Na miejscu kontynuowane są poszukiwania kolejnych dowodów.
Pytaniem pozostaje to, w jaki sposób nikt z ekipy poszukiwawczej nie natrafił wcześniej na ciało chłopca. Niewykluczone, że mogły one zostać umieszczone w miejscu znalezienia w późniejszym czasie – przez człowieka lub zwierzę.
Brany pod uwagę jest również czas zaginięcia chłopca. Szczątki mogły przesunąć się wraz ze zmianą pogody w ostatnich miesiącach. Nadal nie znaleziono także reszty kości.
Czytaj też:
Tajemnicza śmierć ochroniarza Łukaszenki. Przywódca Białorusi nie ufa KGB?Czytaj też:
Śmiertelny atak na wolontariuszy w Strefie Gazy. Papież Franciszek apeluje