Damian Soból to jeden z siedmiu członków organizacji World Central Kitchen, którzy zginęli w wyniku ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy. Oprócz Polaka śmierć ponieśli obywatele Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady i USA oraz palestyński kierowca.
Odpowiedzialność za przeprowadzenie ataku wzięła na siebie armia izraelska. Zapowiedziano, że na najwyższych szczeblach w hierarchii zarządzania zostanie przeprowadzona dokładna analiza zdarzenia, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności „tragicznego incydentu”.
Atak na grupę wolontariuszy w Strefie Gazy. Zginęło siedem osób
Izraelski portal Haaretz, powołując się na anonimowe źródła w służbach bezpieczeństwa, poinformował, że wojskowy dron ostrzelał konwój z pomocą humanitarną, bo żołnierzom miało się wydawać, że widzą uzbrojoną postać na dachu jednego z samochodów.
Z relacji, która stanowi próbę rekonstrukcji przebiegu zdarzeń wynika, że do ataku doszło chwilę po tym, gdy wolontariusze wyładowali w miejscowym magazynie tony pomocy żywnościowej. Gdy pocisk trafił w pierwszy samochód, pracownicy World Central Kitchen ewakuowali się do drugiego. Kiedy i to auto stało się celem, wolontariusze przemieścili się do kolejnego pojazdu, ale i ten został ostrzelany. Wszyscy zginęli. Samochody, którymi przemieszczali się pracownicy WCK, były oznakowane i miały poruszać się tzw. bezpieczną drogą, wytyczoną dla organizacji humanitarnych.
Statystyki porażają. Ekspert: To budzi bardzo poważny krytycyzm wobec sposobu, w jaki Izrael prowadzi działania
To nie pierwsza śmierć pracowników organizacji humanitarnych od czasu, gdy Hamas zaatakował Izrael. Statystyki pokazują, że nie był to odosobniony przypadek. I chociaż Izrael deklaruje, że jego celem jest wyeliminowanie bojowników Hamasu i odbicie zakładników, pojawiają się pytania, czy w grę nie wchodzi również zarządzanie strachem.
– Przez sześć miesięcy, od chwili ataku terrorystycznego Hamasu na Izrael, zginęło już ok. 33 tys. Palestyńczyków. Władze izraelskie w swoich komunikatach informują, że zostało zabitych między 9 a 13 tys. bojowników Hamasu. Tych danych nie możemy zweryfikować, ale przyjmując nawet, że są prawdziwe, wniosek jest prosty: większość ofiar nie była w jakikolwiek sposób powiązana z Hamasem. To budzi bardzo poważny krytycyzm wobec sposobu, w jaki Izrael prowadzi działania – mówi w rozmowie z „Wprost” dr hab. Łukasz Fyderek, politolog, dyrektor Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Zginęło także ok. 200 pracowników organizacji humanitarnych i kilkudziesięciu dziennikarzy. Nie można zapominać o 75 tys. rannych i 1,7 mln osób, które zostały wysiedlone, uciekły z północnej i środkowej części Strefy Gazy na południe. Dopiero, gdy zestawimy te liczby możemy zobaczyć pełen obraz kosztów humanitarnych, które niesie za sobą operacja izraelska. Trzeba też mieć świadomość, jaka była przyczyna jej rozpoczęcia – to odpowiedź na atak terrorystyczny z 7 października 2023 roku, w którym zginęło 1,2 tys. osób, głównie obywateli Izraela, a ponad 200 osób zostało uprowadzonych jako zakładnicy, z czego duża część nadal nie została uwolniona – podkreśla nasz rozmówca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.