Do zdarzenia doszło w środę, 3 kwietnia, w godzinach wieczornych. Niemieccy policjanci z komendy w Dortmundzie otrzymali zgłoszenie o awanturujących się bezdomnych. Na miejscu okazało się, że jeden z nich trzymał w dłoniach metalowy pręt, którym atakował drugą osobę.
Niemcy. Śmiertelnie postrzelono bezdomnego
Mundurowi bezskutecznie wzywali go do odłożenia fragmentu rusztowania, a następnie kilkukrotnie użyli paralizatora. Urządzenie nie zatrzymało jednak mężczyzny, który wciąż zbliżał się do funkcjonariuszy. Około godziny 19:40 jeden z nich oddał w jego stronę strzał z broni służbowej.
„Jedna osoba została ranna. Przebywa ona w szpitalu na leczeniu” – przekazał rzecznik prasowy policji w Dortmundzie. Zaznaczył również, że przyczyną użycia pistoletu było „stworzenie zagrożenia dla służb ratowniczych”.
W czwartek, 4 kwietnia policjanci z komendy w Recklinghausen poinformowali, że mimo starań lekarzy postrzelony mężczyzna zmarł w placówce medycznej, a bezpośrednią przyczyną jego śmierci były odniesione dzień wcześniej obrażenia. Przekazali również, że sekcja zwłok odbędzie się jeszcze w tym samym dniu.
Polak zmarł po akcji niemieckiej policji
W oficjalnym komunikacie potwierdzono, że 52-latek nie miał stałego miejsca zamieszkania. Z ustaleń niemieckiego dziennika „Bild” wynika, że pochodził z Polski. Policja dotychczas nie potwierdziła jednak tej informacji. Ze względu na charakter zdarzenia i udział lokalnych mundurowych, dochodzenie zostało przekazane funkcjonariuszom z komendy w Recklinghausen.
Na podstawie zeznań świadków i nagrań z kamer osobistych funkcjonariuszy z Dortmundu ustalono, że ofiara miała przy sobie 2,5-metrowy pręt z metalu, którym najpierw atakowała innego bezdomnego, następnie kilkukrotnie uderzyła w drzwi kościoła, a potem groziła policjantom.
Czytaj też:
Policja poszukuje podejrzewanego o podwójne zabójstwo. „Może być niebezpieczny”Czytaj też:
Drzwi komisariatu stanęły w płomieniach. Monitoring ujawnił zaskakującą prawdę