Dymisje i nagany w izraelskiej armii. To skutek ataku na konwój humanitarny

Dymisje i nagany w izraelskiej armii. To skutek ataku na konwój humanitarny

Zniszczony w ataku izraelskiej armii samochód organizacji WCK
Zniszczony w ataku izraelskiej armii samochód organizacji WCK Źródło: Newspix.pl / Zuma
Szef sztabu izraelskiej armii Herzi Halevi miał zdymisjonować wysokich rangą oficerów z Brygady Nahal – podała izraelska stacja Channel 14. To konsekwencje śledztwa w sprawie ataku na konwój organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w którym zginął m.in. polski wolontariusz.

Jak podaje izraelski Channel 14, szef sztabu izraelskiej armii Herzi Halevi odwołał dwóch wysoko postawionych wojskowych z Brygady Nahal. Kolejni trzej wojskowi otrzymali nagany. Kary mają związek z atakiem wojsk Izraela na konwój humanitarny, w którym zginęło siedmiu wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, wśród których był Polak – Damian Soból.

Nieoficjalnie: Po ataku na konwój w Gazie doszło do dymisji w izraelskiej armii

Brygada Nahal to jedna z najważniejszych jednostek w Siłach Obronnych Izraela. Decyzja o odwołaniu dwóch wysoko postawionych oficerów z jej szeregów miała zostać podjęta przez dowódcę izraelskiej armii w czwartek wieczorem. Wśród kolejnych trzech wysokich rangą wojskowych, którzy dostali nagany znajduje się m.in. dowódca 162. dywizji.

Jak podaje izraelska stacja, tragiczny w skutkach atak izraelskiej armii miał skutkować również zmianą procedur w zakresie uruchamiania wsparcia ogniowego z powietrza i artylerii. Od teraz zgodę na takie wsparcie musi wyrazić zgodę dowódca Sił Obronnych.

Dowódca izraelskiej armii przeprasza za nalot. „To nie powinno było mieć miejsca”

W środę Halevi wystąpił z oficjalnym oświadczeniem, w którym przeprosił za atak, który według jego słów „nie został przeprowadzony z zamiarem wyrządzenia krzywdy pracownikom organizacji humanitarnej World Central Kitchen”.

– To był błąd, który nastąpił po błędnej identyfikacji w nocy, podczas wojny, w bardzo skomplikowanych warunkach. To nie powinno było mieć miejsca – powiedział szef sztabu izraelskiej armii. – Ten incydent był poważnym błędem. Izrael jest na wojnie z Hamasem, nie z ludnością Gazy. Przepraszamy za niezamierzoną krzywdę wyrządzoną członkom WCK – dodał.

Przypomnijmy, że po tym, jak słowa przepraszam nie chciał wyrazić ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne, w Polsce wybuchła burza, a sam dyplomata został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Podczas piątkowego spotkania ambasador w końcu miał przeprosić za zdarzenie.

Czytaj też:
Ambasador Izraela w MSZ. Awantura przed budynkiem, tłum zakrzyczał rzecznika resortu
Czytaj też:
„Szokująco rasistowska postawa”. Wipler o wywiadzie z ambasadorem Izraela

Opracował:
Źródło: Channel 14 / ABC News