Macron miał rozzłościć Scholza. Kanclerz Niemiec nie przebierał w słowach

Macron miał rozzłościć Scholza. Kanclerz Niemiec nie przebierał w słowach

Olaf Scholz i Emmanuel Macron
Olaf Scholz i Emmanuel Macron Źródło: PAP/EPA / Liewig Christian/ABACA
Między Emmanuelem Macronem a Olafem Scholzem miało dojść do sporego nieporozumienia. Wszystko za sprawą deklaracji prezydenta Francji w sprawie wojny w Ukrainie.

– Dziś nie ma konsensusu w sprawie wysłania wojsk lądowych do Ukrainy, ale niczego nie można wykluczyć – powiedział Emmanuel Macron po szczycie z udziałem europejskich przywódców w Paryżu. Deklaracja prezydenta Francji wywołała ostrą reakcję Rosji. Według Kremla wypowiedź francuskiego przywódcy świadczy o tym, że Paryż de facto jest już zaangażowany w wojnę i jest gotowy zaangażować się mocniej. Szef rosyjskiego wywiadu Siergiej Naryszkin dodał, że ewentualne wysłanie zachodnich wojsk do Ukrainy to szalone i paranoiczne sny.

Jak podaje „Ukraińska Prawda”, słowa miał z zaskoczeniem przyjąć Olaf Scholz. Kanclerz Niemiec miał zareagować bardzo emocjonalnie i stwierdzić, że Francja próbuje popchnąć świat w kierunku III wojny światowej. Polityk miał się nawet domagać przerwania spotkania. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Emmanuel Macron nie przejął się oburzeniem Olafa Scholza i odpowiedział mu, że jego opinia nie jest w stanie niczego powstrzymać.

Biden, Scholz i Macron odbyli tajną rozmowę

Amerykański „Wall Street Journal” ujawnił, że Emmanuel Macron próbował przekonać Joe Bidena i Olafa Sholza do swojego pomysłu o zmianie strategii Zachodu wobec wojny w Ukrainie. Prezydent Francji miał zachęcać przywódców, by Zachód zaprzestał myślenia „czerwonymi liniami” (chodzi tu o działania, do których państwa mogą maksymalnie się posunąć, wspierając Kijów, aby nie doprowadzić do eskalacji konfliktu – przy czym wysłanie wojsk jednego z sojuszników NATO na Ukrainę mogłoby być takim działaniem). Ostatecznym celem miałoby być zaprowadzenie niepewności – by Putin miał „powody do domyślania się”.

Prezydent Francji chciał „wysłać wiadomość Putinowi”. Scholz i Biden mieli stwierdzić, że jeśli postanowi to zrobić, będą musieli odciąć się od jego stanowiska. Jednocześnie taka sytuacja spowodowałaby wrażenie, że wśród Sojuszników nie ma zgody, dlatego też Scholz przekonywał Macrona, by nie decydował się na taki krok i nie dzielił się swoim pomysłem na szczycie w stolicy Francji.

Czytaj też:
Ujawniono treść poufnych rozmów. Macron zachęcał Bidena i Scholza do „zmiany strategii” wobec Rosji
Czytaj też:
Ta transakcja może zakończyć wojnę w Ukrainie. „Oficjalnie nikt o tym nie mówi”