Do listu ambasadora Iranu przy ONZ Amira Saieda Iravaniego dotarli dziennikarze amerykańskiego "Newsweeka". Iravani zwrócił się do sekretarza generalnego António Guterresa i przewodniczącej Rady Bezpieczeństwa ONZ Vanessy Frazier. "W późnych godzinach 13 kwietnia 2024 r. Islamska Republika Iranu przeprowadziła serię ataków wojskowych na izraelskie cele wojskowe" – poinformował irański ambasador. Jak dodał, atak był "wykonaniem nieodłącznego prawa Iranu do samoobrony, jak określono w art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych".
Iravani stwierdził też, że Iran odpowiedział na "powtarzające się izraelskie agresje wojskowe, w szczególności zbrojny atak 1 kwietnia 2024 r. na irańskie obiekty dyplomatyczne (ambasada Iranu w Damaszku – przyp. red), wbrew art. 2 (4) Karty Narodów Zjednoczonych". Ambasador zarzucił Radzie Bezpieczeństwa ONZ bezczynność i stwierdził, że do eskalacji konfliktu doprowadził Izrael. "Niestety, Rada Bezpieczeństwa ONZ nie wywiązała się ze swojego obowiązku utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, pozwalając izraelskiemu reżimowi na przekraczanie czerwonych linii i naruszanie podstawowych zasad prawa międzynarodowego" – napisał.
"Takie naruszenia zaostrzyły napięcia w regionie i zagroziły regionalnemu i międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu" – czytamy dalej w liście. Jednocześnie Iravani zapewnił, że Iran "nie dąży do eskalacji lub konfliktu w regionie" i ma zamiar przestrzegać zapisów Karty Narodów Zjednoczonych. Podkreślił też, że Iran podejmie dalsze działania, jeżeli Izrael zdecyduje się na odwet. "Islamska Republika Iranu nie zawaha się skorzystać z nieodłącznego prawa do samoobrony, gdy zajdzie taka potrzeba" – zaznaczył.
Izrael zestrzelił „99 procent” irańskich pocisków
Atak Iranu na Izrael rozpoczął się w sobotę w nocy i trwał około pięciu godzin. Początkowo pojawiały się doniesienia o dronach, które zaobserwowano w przestrzeni powietrznej Iraku, później poinformowano również o rakietach. Łącznie Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 pocisków. Jak przekazał rzecznik izraelskiej armii, zestrzelono 99 procent z nich. "Skoordynowany atak Iranu na szeroką skalę pokazuje, że stanowi on zagrożenie nie tylko regionalne, ale także międzynarodowe" – poinformowano w komunikacie IDF.
W nocnej wojskowej operacji Izraelczyków wspierali m.in. Amerykanie i Brytyjczycy. Atak Iranu potępiło wielu zachodnich przywódców.
Czytaj też:
Irańczycy świętują atak na Izrael. Tysiące osób na ulicach TeheranuCzytaj też:
Izrael szykuje odpowiedź na atak Iranu? „To wciąż aktualne”