W nocy z soboty na niedzielę Iran zaatakował Izrael. Minister izraelskiego gabinetu wojennego Beni Ganc wydał oświadczenie po ataku.
Napisał w nim, że Iran jest problemem globalnym, wyzwaniem regionalnym i stanowi również zagrożenie dla Izraela, „a wczoraj świat wyraźnie stanął razem z Izraelem w obliczu tego zagrożenia”.
Izrael odpowie na atak Iranu? Wskazówka w oświadczeniu
Dodał, że Izrael buduje „regionalną koalicję” i wymierzy Iranowi cenę „w sposób i w czasie, który nam odpowiada”. „A co najważniejsze – w obliczu chęci naszych wrogów, by nas skrzywdzić, zjednoczymy się i staniemy się silniejsi" – dodał Ganc. Tym samym, według, „Times of Israel” minister dał do zrozumienia, że nie opowiada się za natychmiastowym kontruderzeniem.
Minister podkreślił, by nie zapominać, że Izrael nie osiągnął podstawowych celów wojny prowadzonej w Strefie Gazy z terrorystyczną organizacją Hamas. Są nimi: powrót uprowadzonych przez palestyńskie ugrupowania zakładników oraz „zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom południa kraju zagrożonym przez ostrzał ze Strefy Gazy oraz północy Izraela, ostrzeliwanym przez finansowany przez Iran libański Hezbollah”.
Ponadto w niedzielę Beni Ganc poinformował, że rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem, aby omówić rozwój w regionie. „Przekazałem mu moje uznanie dla jasnego stanowiska Wielkiej Brytanii wobec agresji Iranu i jego pełnomocników oraz podkreśliłem konieczność zjednoczenia społeczności międzynarodowej przeciwko irańskiej osi terroru w regionie i na świecie” – przekazał Ganc na portalu X.
Czytaj też:
Nieudany atak na Izrael. Być może przyjdzie nam kiedyś podziękować reżimowi w Teheranie za tę pouczającą lekcjęCzytaj też:
NATO reaguje na atak Iranu na Izrael. Apel w obawie przed eskalacją