Były premier Mateusz Morawiecki był jednym z gości zaproszonych na konferencję Natonal Conservatism (w skrócie NatCon), która skupia prawicowych polityków z całej Europy. Udział w wydarzeniu mieli wziąć również zwolennik brexitu Nigel Farage, premier Węgier Viktor Orban oraz przedstawiciel francuskiej prawicy Eric Zemmour. Polskę, oprócz byłego szefa rządu, mieli reprezentować również europosłowie Ryszard Legutko i Jacek Saryusz-Wolski.
Początkowo konferencję zaplanowano w sali balowej Concert Noble w Brukseli. Ostatecznie jednak pod naciskiem lokalnych władze przedstawiciele agencji eventowej Edificio, która zarządza obiektem, wystosowali oświadczenie, w którym odmówili organizatorom udzielenia przestrzeni. W uzasadnieniu powoływano się na chęć zachowania szacunku dla europejskich wartości.
Mateusz Morawiecki miał przemawiać w Brukseli. Wkroczyła policja
Organizatorzy – m.in. holenderska Fundacja Edmunda Burke'a, węgierskie Kolegium Macieja Korwina oraz Instytut Herzla z Jerozolimy znaleźli inne miejsce na konferencję. Miała się ona odbyć w hotelu Sofitel w Etterbeek, jednak ten plan także się nie powiódł. Ostatecznie Nat Con zorganizowano w Claridge. Swoje przemówienie wygłosił m.in. Ryszard Legutko. Polski eurodeputowany ostro krytykował Unię Europejską.
Dwie godziny po rozpoczęciu wydarzenia, do sali wkroczyła policja. Akcja służb miała miejsce podczas wystąpienia Nigela Farage'a. – Wiedziałem, że nie będę mile widziany w Brukseli. Anulowanie wydarzenia w jednym miejscu jeszcze mogę zrozumieć, ale w dwóch już jest absurdem. Gdy ktoś mi mówi, że brexit był błędem, że bez UE nie ma życia, to odpowiadam wprost: mieliśmy prawo odejść – stwierdził polityk.
Skrajnie prawicowa konferencja Brukseli. Interwencja policji
W czasie gdy Brytyjczyk przemawiał na scenie, organizatorzy usłyszeli od policji, że mają 15 minut na zakończenie wydarzenia. Powód? Możliwość zakłócenia porządku publicznego.
Funkcjonariusze tłumaczyli, że istnieje ryzyko, że protestujący przeciwko konferencji mogą wywołać zamieszki na terenie obiektu. Jeden z organizatorów – Anthony Gilland – stwierdził, że służby pokazują w ten sposób, że nie są stanie pilnować porządku. Zapowiedział, że szuka już nowego miejsca, aby w środę móc kontynuować przemówienia zaproszonych gości.
Czytaj też:
Czarnek premierem w rządzie PiS? „Nie wykluczam”Czytaj też:
„Niedyskrecje”. Kto będzie nowym Andrzejem Dudą PiS-u? Śledztwo ws. Morawieckiego?