Śledztwo, które ruszyło w marcu 2021 roku, sfinansowała sama królowa Elżbieta II. Sprawą zajęła się wtedy niezależna firma prawnicza, która miała zweryfikować, czy pracownicy Markle mówili prawdę, gdy twierdzili, że księżna zmuszała ich, by zrezygnowali z pracy.
Była sekretarka Markle miała być 1 z 10 przesłuchiwanych osób
Pracownicy ocenili postawę księżnej względem nich jako „okrutną”, mającą cechy „manipulacji”. Markle miała rzekomo wręcz „zastraszać” wyższych rangą członków personelu pałacu. Jedna z osób mówiła też, że została „poniżona”, do czego dojść miało w połowie 2018 roku. Po raz pierwszy donieśli o tym dziennikarze „Times of London”, niedługo przed wywiadem księcia Harry'ego i Markle, który przeprowadziła Oprah Winfrey. Następnie pisały o tym kolejne brytyjskie media, dodając nowe szczegóły i „smaczki”.
Markle broniła się wtedy. Zaprzeczała, mówiąc, że takie sytuacje nigdy nie miały miejsca. Gdy postępowanie zostało zakończone, postanowiono zaktualizować politykę kadrową pałacu. Ze szczegółami śledztwa nie mogła jednak zapoznać się jednak opinia publiczna.
Gdy do mediów po raz pierwszy wyciekły informacje o rzekomym złym traktowaniu pracowników przez księżną, jej sekretarką była Samantha Cohen. 15 kwietnia udzieliła wywiadu dla australijskiej gazety „The Herald Sun” (warto dodać, że Cohen jest właśnie Australijką). W pałacu zatrudniona była przez niemal 20 lat. Przestała pracować dla rodziny królewskiej w IV kwartale 2019 roku.
Nie mogli znaleźć nikogo, kto chciałby zająć jej miejsce
„Potwierdziła, że została przesłuchana podczas dochodzenia w sprawie zarzutów o zastraszanie księżnej Sussex” – podaje dziennik. Jak zdradziła, miała swoją rolę pełnić jedynie przez sześć miesięcy, ale trwało to ostateczne aż trzy razy dłużej. Powodem był fakt, że nie było nikogo, kto byłby gotowy ją zastąpić na tej funkcji.
Cohen dodała, że oprócz niej przesłuchiwano jeszcze dziewięć innych osób. Nie powiedziała jednak dziennikarzom nic o samym śledztwie. Warto dodać, że Cohen, zanim została asystentką Markle i księcia Harry'ego, przez kilkanaście lat obejmowała funkcję sekretarza prasowego Elżbiety II. To właśnie na prośbę królowej podjęła się współpracy z parą. Elżbieta II darzyła ją szczególnym zaufaniem. Po tym, jak zrezygnowała z pracy w pałacu, zaangażowała się w pracę dla organizacji charytatywnej.
Czytaj też:
Radość w rodzinie księżnej Kate. Poważna choroba została pokonanaCzytaj też:
To zestawienie zaboli Meghan Markle. Znalazła się za księciem Andrzejem