W połowie marca Leonid Wołkow, wieloletni doradca nieżyjącego już Aleksieja Nawalnego, trafił do szpitala po tym, jak został zaatakowany młotkiem przed swoim domem w Wilnie. Wołkow zapewnił, że incydent nie wpłynie na prowadzoną przez niego działalność i będzie ją kontynuował. Stwierdził, że atak odbiera jako „charakterystyczne bandyckie pozdrowienie” od popleczników Władimira Putina.
Zatrzymano dwie osoby ws. ataku na Wołkowa. Nowe informacje litewskiej prokuratury
Ponad miesiąc po zdarzeniu, w piątek 19 kwietnia, prezydent Litwy poinformował, że w Polsce zostały zatrzymane dwie osoby, które są podejrzane o przeprowadzenie ataku na rosyjskiego opozycjonistę.
– W Polsce aresztowano dwie osoby podejrzane o pobicie lidera rosyjskiej opozycji Leonida Wołkowa. Dziękuję Rzeczypospolitej Polskiej za naprawdę świetną robotę, rozmawialiśmy o tym z prezydentem RP, podziękowałem za wspaniałą współpracę – powiedział Gitanas Nauseda. Portal lrt.lt poinformował – powołując się na litewską prokuraturę – że zatrzymani to obywatele Polski. Zatrzymania miały zostać przeprowadzone 3 kwietnia w Warszawie.
CBŚP wydało komunikat. Nie ma informacji o obywatelstwie dwóch zatrzymanych
Stanowisko w sprawie zabrała także polska strona. W wydanym przez CBŚP komunikacie potwierdzono zatrzymanie dwóch osób. Nie zostało jednak ujawnione ich obywatelstwo.
„Informujemy, że policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji we współpracy z litewską Policją, zatrzymali dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę, do którego doszło w marcu na terenie Litwy. Osoby te były poszukiwane ENA i doprowadzono je do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi czynności” – czytamy we wpisie, który został opublikowany po godz. 11.
Czytaj też:
Nawalna udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci męża. „To nie jest wojna Rosjan”Czytaj też:
MSZ komentuje zakończone „wybory” w Rosji: Ani legalne, ani uczciwe