W nocy z 19 na 20 kwietnia ukraińskie bezzałogowce zaatakowały cele na terytorium Rosji w ramach wspólnej operacji Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, tamtejszej Służby Bezpieczeństwa oraz Sił Operacji Specjalnych – podał portal Ukraińska Prawda, powołując się na informatorów z wymienionych jednostek. W ramach przeprowadzonej akcji miały zostać wysłane „dziesiątki dronów”, które dotarły do obwodów: biełgorodzkiego, briańskiego, kurskiego, tulskiego, smoleńskiego, riazańskiego, kałuskiego i moskiewskiego.
Atak na osiem obwodów w Rosji. Ukraińska Prawda: Wykorzystano drony
Celem ataków była infrastruktura energetyczna, która zasila rosyjski przemysł zbrojeniowy. W niektórych obszarach miały wystąpić problemy z dostawami energii elektrycznej. Z doniesień Ukraińskiej Prawdy wynika, że zostały trafione co najmniej trzy stacje elektroenergetyczne oraz baza paliwowa.
Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że w nocy zostało zestrzelonych 50 dronów, które nadleciały z Ukrainy. Przedstawiciele lokalnych rosyjskich władz przekazali również, że w wyniku zniszczenia bezzałogowców spadające odłamki maszyn wywołały pożary w kilku regionach. Jak podała agencja Associated Press, cytując komunikat gubernatora Biełgorodu, zginęły dwie osoby, w których domu wybuchł pożar.
Od miesięcy Ukraińcy podejmują działania w celu zwiększenia zasięgu działania dronów. Jak zauważają dziennikarze AP, w ten sposób chcą zrekompensować swoje osłabienie na polu bitwy, biorąc pod uwagę braki w zasobach broni i niedobór samego personelu wojskowego. Prezydent Wołodymyr Zełenski codziennie apeluje do społeczności międzynarodowej o pomoc Ukrainie, która od ponad dwóch lat mierzy się z pełnowymiarową rosyjską agresją.
Czytaj też:
Orban przestrzega przed ruchem NATO. „To może pociągnąć Europę na dno”Czytaj też:
Afront Francji wobec Putina. Zniesmaczony Ławrow komentuje