O ostrzelaniu Charkowa poinformował szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow. Wśród zniszczeń podał przede wszystkim wieżę telewizyjną. Na nagraniach udostępnionych w mediach społecznościowych widać, jak część konstrukcji po uderzeniu rosyjskiej rakiety odłamuje się i spada na ziemię.
Rosjanie znów ostrzelali Charków. Trafili w wieżę telewizyjną
Według zapewnień władz regionu udało się jednak uniknąć ofiar. Pracownicy zajmujący się obiektem zdążyli ukryć się w schronach, kiedy tylko usłyszeli alarm przeciwlotniczy. Poinformowano jedynie o występujących w okolicy zakłóceniach w cyfrowym sygnale telewizyjnym.
Charkowska wieża telewizyjna górowała nad miastem już od połowy XX wieku. Liczyła 192 metry wysokości. Jej zniszczenie zwłaszcza w ostatnich dniach wydawało się nieuniknione, ponieważ miasto jest regularnie ostrzeliwane przez rosyjskich najeźdźców.
Mer Charkowa prosi o pomoc dla Ukrainy
Charków to drugie największe miasto w Ukrainie. Mer Ihor Terechow podkreślał, że swoją nową taktyką Rosjanie starają się sterroryzować jego 1,3 mln mieszkańców. Próbują też podkopać morale miejscowej ludności poprzez uderzenia w infrastrukturę energetyczną, powodując wielogodzinne przerwy w dostawach prądu.
Po poniedziałkowym ataku mer Terechow po raz kolejny zaapelował o 60 miliardów dolarów pomocy, obiecywanej przez Stany Zjednoczone od dłuższego czasu. Wezwał też cały Zachód, by nie zapominał o walczącej od dwóch lat Ukrainie. – Potrzebujemy tego wsparcia, aby Charków nie stał się drugim Aleppo – mówił, wspominając piękne niegdyś syryjskie miasto, zniszczone całkowicie w trakcie wojny domowej.
twitter
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Polska strefą nuklearnego starcia? Gen. Skrzypczak: Nie wiem, czy politycy mają świadomość skutków takiej decyzjiCzytaj też:
Duda został zapytany o konkretne warunki pokoju. „Tylko Ukraina może o tym decydować”