Szef ukraińskiego resortu rolnictwa podał się do dymisji. W tle gigantyczna afera

Szef ukraińskiego resortu rolnictwa podał się do dymisji. W tle gigantyczna afera

Wpis na Facebooku
Wpis na Facebooku Źródło: Pixabay / TranDuyet / Facebook / Ruslan Stefanchuk
Minister Mykoła Solski zrezygnował z urzędu. Polityk jest podejrzewany o „przywłaszczenie” setek gruntów o gigantycznej wartości.

Jak podają dziennikarze Ukraińskiej Prawdy, chodzi tu o działki warte w sumie 500 mln hrywien – a więc blisko 51 mln złotych.

Solski czeka na decyzje Rady Najwyższej Ukrainy

Gazeta opisuje, że Solski – w przeszłości m.in. przewodniczący Komitetu Agrarnego Rady Najwyższej, a także minister polityki rolnej – miał rzekomo „przywłaszczyć” przed laty grunty rolne o wartości 291 mln UAH (ponad 29,3 mln zł). Ponoć zamierzał wejść także w posiadanie innych ziem – o wartości kolejnych 190 UAH (19,3 mln zł).

Solski komentował zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa, które otrzymał od Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy, mówiąc, że służbom chodzi o wydarzenia, do których dojść miało rzekomo między 2017 a 2018 rokiem, a do których się nie przyznaje. Jak podkreślił – pracował wówczas jako adwokat, a nie jako szef resortu.

Prokuratura planuje wniosek o areszt dla ministra, którego będzie mógł uniknąć tylko wtedy, jeśli zapłaci kaucję w wysokości 200 mln UAH (ok. 20 mln zł). Decyzję dot. Solskiego sąd ogłosić ma w piątek – 26 kwietnia.

1250 działek

O całej sprawie za pośrednictwem social mediów poinformował także Rusłan Stefanczuk. Przekazał, że decyzję ws. wniosku dot. rezygnacji parlament, którego jest przewodniczącym, podejmie podczas „jednej z najbliższych sesji plenarnych”. Solski natomiast zamierza postąpić zgodnie z decyzją Rady Najwyższej Ukrainy – jak poinformował za pośrednictwem swojej strony internetowej. Jeśli jego rezygnacja zostanie przyjęta – ustąpi z urzędu, jeśli nie – zamierza kontynuować pracę.

NABU przekazało kilka dni temu opinii publicznej, że wśród nieruchomości jest ok. 1250 działek (ich powierzchnia razem wynosić miałaby blisko 2,5 tys. ha). Jak dodano, to część gruntów z obwodu sumskiego (północno-wschodnia część Ukrainy), będących w przeszłości nieruchomościami należącymi do państwowych spółek, które miały zostać zlicytowane i trafić do prywatnych rąk.

facebookCzytaj też:
Oburzeni Ukraińcy w polskim punkcie paszportowym. „Mam ginąć za polityków?”
Czytaj też:
Poseł Konfederacji ma dość Ostatniego Pokolenia. Tym filmem jednak przesadził?

rus

Źródło: Ukraińska Prawda / Facebook