Rosja prowadzi tajne operacje. Na celowniku lotnisko w Rzeszowie?

Rosja prowadzi tajne operacje. Na celowniku lotnisko w Rzeszowie?

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: kremlin.ru
Władimir Putin i jego służby prowadzą coraz więcej operacji w Polsce i Europie. Były szef Agencji Wywiadu zdradził niepokojące informacje.

W opinii płk Grzegorza Małeckiego „rosyjskie służby są coraz bardziej agresywne i prowadzą zmasowane operacje w Polsce i Europie”. Były szef Agencji Wywiadu tłumaczył w rozmowie z TOK FM, że „zadaniem rosyjskiego wywiadu jest przede wszystkim szykowanie zaplecza do ataków militarnych”. W ten sposób chcą doprowadzić do destabilizacji społeczeństw, a także wykradania informacji niezbędnych do wrogich działań i kupowania polityków.

Jako przykład informacji, które mogą być niezwykle przydatne dla służb Władimira Putina, ekspert podał m.in. dane dotyczące infrastruktury krytycznej w Polsce m.in. linii kolejowych, magazynów z paliwami oraz elektrowni. – Rosjanie mogą tam podkładać ładunki wybuchowe albo przeprowadzać ataki cybernetyczne, które sparaliżują te obiekty. Ładunki jeszcze nie eksplodują, choć jak się okazuje, podobny plan już był w realizacji – wyjaśnił płk Grzegorz Małecki.

Polak miał współpracować z Rosją. Planował zamach na Zełenskiego?

Zarzuty przekazywania takich danych postawiono Pawłowi K. Mężczyzna miał informować Rosjan o wrażliwych kwestiach związanych z lotnikiem w Rzeszowie. Funkcjonariusze GRU chcieli wykorzystać te ustalenia do przeprowadzenia zamachu na Wołodymyra Zełenskiego.

– Martwi mnie, że tak mało wiemy o planach tego zamachu. Tymczasem informacje o działaniach rosyjskich agentów w Polsce wiele dałyby obywatelom. Pokazałyby, na co powinni zwracać uwagę, żeby nie dać się wkręcić w grę wywiadowczą Kremla, która toczy się także na polskiej planszy. W tej grze możemy brać udział nieświadomie – stwierdził.

Tymczasem były szef Agencji Wywiadu przyznał, że wiele osób nie ma świadomości, że Polacy mogą pracować w przykrywkowych firmach szpiegowskich i nawet o tym nie wiedzieć.

Według płk Grzegorza Małeckiego oczywistym celem służb specjalnych Rosjan jest lotnisko Rzeszów-Jasionka. Ekspert przypomniał, że po ataku Rosji na Ukrainę to właśnie przez ten port lotniczy przewinęło się wielu światowych przywódców oraz dostawy zachodniej broni dla ukraińskiej armii. – Pracownicy tego typu obiektów powinni być pod lupą polskich służb, bo z góry można założyć, że Rosjanie spróbują ich zwerbować. Służby Putina chcą mieć na lotniskach kogoś, kto będzie im z wyprzedzeniem przekazywał plany przylotów głów państw, także tych nieoficjalnych – wyliczał.

– Bezcenne są też informacje o rozkładzie pomieszczeń, łączności, liczbie ludzi ochraniających obiekty i o procedurach bezpieczeństwa. Takie źródło niekoniecznie musi być ulokowane na wysokim stanowisku – dodawał.

Czytaj też:
Jak Kreml radzi sobie z rekordową liczbą dezercji? Putin sięgnął po stalinowskie rozwiązanie
Czytaj też:
Kosztowne straty Ukrainy. Abramsy zostaną wycofane z linii frontu