Władimir Putin formalnie rozpoczął we wtorek swoją piątą kadencję jako prezydent Rosji. Ceremonia inauguracyjna została dokładnie zaplanowana – podaje CNN. Pojawiło się na niej wielu czołowych rosyjskich wojskowych i polityków. Obecni byli także przywódcy czterech tymczasowo okupowanych regionów Ukrainy. USA i wiele krajów europejskich odmówiło wysłania swoich przedstawicieli, po tym jak uznano, że wybory były fikcją. Jednym z wyjątków była Francja.
Putin w marcu zdobył 87 proc., co Stany Zjednoczone uznały za „farsę”. Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller zaznaczył, że „nie były one wolne i uczciwe”. Większość opozycyjnych kandydatów nie żyje, została uwięziona, wygnana lub zakazano im kandydowania. Na samym przemówieniu rosyjski przywódca powiedział, że Rosja nie odmawia dialogu z krajami zachodnimi, ale „wybór należy do nich”.
Władimir Putin prezydentem Rosji po raz piąty. Ultimatum dla krajów zachodnich
– Czy zamierzają nadal próbować powstrzymywać rozwój Rosji, kontynuować politykę agresji, ciągłej presji na nasz kraj od lat, czy też szukać drogi do współpracy i pokoju? – powiedział Putin. Zdaniem Kijowa ceremonia inauguracyjna prezydenta Rosji miała na celu stworzenie „iluzji legalności dla niemal dożywotniego pobytu u władzy osoby, która zmieniła Federację Rosyjską w państwo-agresora, a rządzący reżim w dyktaturę”.
Wojna w Ukrainie to jedno z niewielu wyzwań Putina. Inwazja zmieniła postrzeganie Rosji na arenie międzynarodowej. Moskwa jest izolowana, a rosyjski przywódca starał się nawiązać kontakty z krajami „globalnego południa” (dawniej Trzeci i Czwarty Świat – red.). Putinowi udało się z kolei zażegnać kryzys wywołany przez Jewgienija Prigożyna i usunąć Aleksieja Nawalnego.
Czytaj też:
Weszli do pałacu Putina z ukrytą kamerą. Opublikowano nagranie z rezydencjiCzytaj też:
Rosja wezwała ambasadora Francji. „Polityka Paryża prowadzi do dalszej eskalacji konfliktu”