Jak poinformowano w komunikacie, zyski z zamrożonych aktywów Centralnego Banku Rosji, przeznaczone zostałyby m.in. na obronność (broń, amunicję) i odbudowę pogrążonego w wojnie państwa (np. infrastruktury krytycznej). By jednak to się stało, potrzebna jest jeszcze oficjalna decyzja Rady UE.
Pomysł po raz pierwszy przedstawiony został przez szefa unijnej dyplomacji
W drugiej połowie marca rozwiązanie zaproponował szef unijnej dyplomacji – Josep Borrell. Według planu 90 proc. zamrożonych środków przekazanych zostałoby przez Europejski Fundusz na rzecz Pokoju, a pozostałe 10 proc. za pośrednictwem budżetu UE – przypomina Ukraińska Prawda.
Warto przypomnieć, że po wybuchu wojny zachodnie państwa zamroziły znaczną część rezerw walutowych Rosji – ok. 300 mld euro – a 2/3 z nich jest w UE, w Brukseli. W lutym przewodnicząca KE Ursula von der Leyen podzieliła się z eurodeputowanymi podobną koncepcją, zgodnie z którą zyski z rosyjskich aktywów przeznaczone zostałyby m.in. na amunicję i broń dla Ukraińców.
Warto dodać, że jeśli państwa członkowie pozytywnie rozpatrzą plan, wówczas budżet Ukrainy corocznie zasilany będzie trzema miliardami euro, które generują pieniądze.
Wojna w Ukrainie. Wsparcie od UE i USA
1 lutego, zgodnie z planami, Rada Europejska zdecydowała o przekazaniu dodatkowych 50 miliardów wsparcia na rzecz Ukrainy, wypłacanego przez cztery lata. To, w przeciwieństwie do wielu innych pakietów pomocowych, którymi otoczona jest Ukraina, opierać ma się na bezpośrednim wsparciu państwa.
W drugiej połowie kwietnia natomiast kongres USA przyjął kompleksowy pakiet pomocy zagranicznej, przewidujący wsparcie finansowe dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Pomoc wojskowa i gospodarcza w łącznej kwocie 95 mld dolarów została zatwierdzona przez amerykański Senat. Prezydent USA Joe Biden podpisał następnie ustawę, oceniając, że „to dobry dzień dla Ameryki i dobry dzień dla bezpieczeństwa na świecie”. Z 96 mld większość – bo aż 61 mld – trafi na rzecz Ukrainy.
twitterCzytaj też:
Wtedy Rosja padnie. Gen. Roman Polko wskazał, co doprowadzi do upadku PutinaCzytaj też:
Co czeka rosyjskiego dezertera? Ekspert: Polska może będzie musiała go wydać