We wtorek 14 maja Unia Europejska przyjęła dziesięć dokumentów, które tworzą tzw. pakt migracyjny. Chodzi m.in. o rozporządzenie dotyczące tzw. mechanizmu dobrowolnej solidarności. Zakłada on, że solidarność będzie obowiązkowa, ale relokacja dobrowolna.
Pakt migracyjny UE – co zakłada?
W praktyce oznacza to, że państwa, które migrantów przyjmować nie chcą, będą mogły prosić o zwolnienie z relokacji powołując się np na swoje zmagania z presją migracyjną. Polska obecnie spełniałaby ten warunek. Kraje mogą także zdecydować się na zapłacenie za przyjmowanie migrantów przez inne państwa – po 20 tys. euro za osobę. Po przyjęciu paktu migracyjnego przez Parlament Europejski Donald Tusk zapewniał, że Polska nie zgadza się na takie rozwiązanie.
– Te nowe przepisy sprawią, że europejski system azylowy będzie bardziej skuteczny i zwiększy solidarność między państwami członkowskimi. Unia Europejska będzie również kontynuować ścisłą współpracę z państwami trzecimi w celu rozwiązania podstawowych przyczyn nielegalnej migracji. Możemy tylko wspólnie znaleźć odpowiedzi na globalne wyzwanie migracyjne – tłumaczyła Nicole de Moor, belgijska sekretarz stanu ds. azylu i migracji.
Polska przeciw paktowi migracyjnemu
Stanowisko szefa rządu powtórzył Andrzej Domański. – Nasze zdanie w tej sprawie jest jednoznaczne. Jesteśmy konsekwentnie przeciwko wynegocjowanym przez rząd PiS elementom paktu migracyjnego. W naszej ocenie nie uwzględnia on specyfiki państw graniczących, chociażby z Białorusią, państw, które mierzą się z rosnącą presją tak zwanej wojny hybrydowej – wyjaśnił minister finansów.
Polityk KO podkreślił, że „zapisy aktu migracyjnego nie uwzględniają w odpowiedni sposób relacji między odpowiedzialnością i solidarnością”.
Pakt migracyjny wejdzie w życie w 2026 roku
Ostatecznie mimo sprzeciwu Polski oraz Węgier pakt migracyjny został przyjęty. Tylko te dwa państwa głosowały przeciwko każdemu z 10 rozporządzeń wchodzących w skład paktu. Czechy i Słowacja zdecydowały się powstrzymać od głosu w większości dokumentów a Austria opowiedziała się przeciwko rozporządzeniu ws. kryzysu, dzięki któremu UE ma być lepiej przygotowana do rozpatrywania wniosków o azyl w wyjątkowych okolicznościach.
Większość regulacji ma obowiązywać od 2026 roku. Państwa członkowskie będą miały zatem dwa lata na wprowadzenie w życie przyjętych obecnie praw. Komisja Europejska wkrótce przedstawi wspólny plan wdrożenia, aby zapewnić pomoc państwom członkowskim w tym procesie.
Czytaj też:
Migrant ukradł polskiemu żołnierzowi radiotelefon. Reakcja nadeszła w ciągu kilku minutCzytaj też:
Ochojska uderza w rząd Tuska. „A ja naiwna liczyłam na wartości…”