Dmitrij Miedwiediew opublikował w swoich mediach społecznościowych krótką animację z okazji Dnia Rosji. To święto obchodzone 12 czerwca. Tego dnia w 1990 r. ogłoszono deklarację suwerenności Rosji. Tradycyjnie w tym dniu rosyjski prezydent wręcza na Kremlu odznaczenia państwowe.
Były prezydent Rosji „zaanektował” nowe terytoria. Dotyczą m.in. wieloletniego sporu z Japonią
Na filmie Miedwiediewa widać mapę z rosyjskim terytorium, które stopniowo pokrywa się biało-niebiesko-czerwonymi barwami. Powiewająca flaga rozwija się od Wysp Kurylskich na wschodzie – o które Rosja toczy spór z Japonią od wielu lat – i stopniowo dociera do zachodnich granic.
Widać jednak, że w skład Rosji włączono Ukrainę. Były rosyjski przywódca włączył nie tylko tymczasowo okupowane ukraińskie terytoria na wschodzie (m.in. Sumy, Charków czy Połtawę), ale też zachodnie regiony (m.in. Kijów, Lwów, Iwano-Frankowsk, Tarnopol) aż do granicy z Polską, Rumunią i Mołdawią. Miedwiediew nie opublikował do nagrania żadnego komentarza poza lakonicznymi życzeniami „Szczęśliwego Dnia Rosji!”.
Dmitrij Miedwiediew o „byłej Ukrainie” lub „kraju 404”
Zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji często wskazuje w swoich komentarzach na rzekomą utratę państwowości przez Ukrainę, odnosząc się do niej jako „byłej Ukrainy” lub „kraju 404” – nawiązując do błędu podczas ładowania stron internetowych. Miedwiediew twierdził m.in., że Ukraina jest „bezpośrednio kontrolowana przez USA oraz inne kraje NATO”.
To nie pierwszy raz, kiedy Miedwiediew publikuje mapę z nowymi granicami Rosji. Podobna sytuacja miała miejsce na „Światowym Festiwalu Młodzieży” w Soczi, gdzie były rosyjski prezydent dokonał „rozbioru” Ukrainy, nie tylko przez Rosję, ale też Polskę, Rumunię i Węgry.
Czytaj też:
Miedwiediew grozi Polsce. Rozwścieczyły go słowa Sikorskiego. „Warszawa nie zostanie pominięta”Czytaj też:
Miedwiediew o akcji polskich służb: Zdecydowali się wyeliminować Zełenskiego?