Władimira Putina miał oblecieć blady strach. „Boi się latać we własnym kraju”

Władimira Putina miał oblecieć blady strach. „Boi się latać we własnym kraju”

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:Shutterstock / Aynur Mammadov
Podróże Władimira Putina zwróciły uwagę mieszkańców Jakucji. Zgodnie z ich relacją, prezydent Rosji zaczął latać w eskorcie myśliwca. Niezależne ukraińskie media podają, że „Putin boi się latać we własnym kraju”.

Prezydent Rosji pojawił się w Jakucji – republice położonej na północnym wschodzie Syberii – we wtorek, po drodze na wizytę w Korei Północnej. Lokalni obserwatorzy nieba zauważyli co najmniej jeden myśliwiec, który towarzyszył Putinowi w jego przelocie. Nagrania i zdjęcia obiegły media społecznościowe. O sprawie donosi portal Agientstwo.

Według rosyjskiego analityka, na opublikowanych materiałach widoczny jest myśliwiec Su-30.

twitter

To pierwszy taki przypadek

Co ciekawe, to pierwszy utrwalony i potwierdzony przypadek eskorty Putina przez wojskowy samolot. Wcześniej tego typu samoloty towarzyszyły Putinowi tylko za granicą. Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla takie rozwiązanie tłumaczył „względami bezpieczeństwa”.

Agientstwo przeanalizowało doniesienia agencji państwowych i kanałów na Telegramie. „Od początku wojny nie znaleźliśmy żadnych informacji o eskorcie prezydenta przez myśliwce podczas wizyt w rosyjskich miastach” – poinformowało. I dodało, że w styczniu 2024 roku, przed podróżą Putina do Kaliningradu zapytano rzecznika Kremla o to, czy prezydentowi Rosji będą towarzyszyły wojskowe samoloty, ale nie odpowiedział wtedy na to pytanie.

Ukraińskie media podkreślały w tytułach swoich publikacji, że „Putin boi się latać we własnym kraju”.

Incydent w Jakucji

Jak informowaliśmy wcześniej, we wspomnianej Jakucji doszło do nietypowego incydentu z udziałem Władimira Putina. Ten spotkał się z mieszkańcami i wygłosił przemówienie. Po zakończonym wystąpieniu szczelnie otoczony ochroniarzami wszedł w tłum.

Kamery zarejestrowały moment, w którym pewien nieznajomy mężczyzna chwycił rosyjskiego przywódcę za dłoń. Nie wiadomo, co nim kierowało i co chciał w ten sposób przekazać, ale przez kilka dobrych chwil nie chciał puścić ręki polityka. Musiała interweniować ochrona.

Czytaj też:
Władimir Putin wszedł w tłum Rosjan. Tego, co stało się później, nikt nie przewidział
Czytaj też:
Putin odwiedzi kraj, gdzie nie grozi mu aresztowanie. Dla mieszkańców Wietnamu jest idolem