Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 czerwca na autostradzie numer 24 w Niemczech. Jak podają lokalne media, polski autokar z około 60 pasażerami nagle zjechał z drogi w pobliżu miejscowości Blievenstorf w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie, a następnie uderzył w barierkę i znak drogowy.
Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Są ranni
Uszkodzone zostały wszystkie szyby po lewej stronie pojazdu, a potłuczone szkło zraniło 16 osób, w tym kierowcę. Droga została zamknięta, a na miejsce zadysponowano jednostki policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. U większości rannych stwierdzono wyłącznie lekkie obrażenia, jednak sześć osób trafiło do pobliskiego szpitala w mieście Schwerin.
Z ustaleń rozgłośni Ostseewelle wynika, że pozostali pasażerowie zostali przewiezieni zastępczymi autokarami na postój ciężarówek, z którego zobowiązało się odebrać ich biuro podróży. O godzinie 8:00 rano w piątek na miejscu wciąż trwały prace porządkowe, a służbom po wielu godzinach udało się odblokować jeden z dwóch pasów w stronę Hamburga.
Niemiecka policja: Prawdopodobnie z powodu nieostrożności
Rzecznik lokalnej policji przekazał, że do wypadku doszło prawdopodobnie „z powodu nieostrożności”. Przyznał też, że do tej pory nie ustalono, co stanie się z rozbitym autokarem, który wciąż nie został zabrany z miejsca zdarzenia.
– Nie mogę jeszcze powiedzieć, w jakim stopniu autokar jest zdatny do ruchu drogowego – poinformował funkcjonariusz, podkreślając, że może okazać się na tyle sprawny, że wkrótce będzie można nim odjechać, ale może też wymagać kompleksowej naprawy. – Mamy całkowite szkody na kwotę ponad 100 000 euro – dodał mundurowy, cytowany przez niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Czytaj też:
Śmiertelny wypadek na torach. Pociąg zderzył się z autobusemCzytaj też:
Kolizja na Lotnisku Chopina z udziałem dreamlinera LOT-u