W sondażach pokonuje Trumpa i Bidena. To ona miałaby szansę wygrać wybory w USA

W sondażach pokonuje Trumpa i Bidena. To ona miałaby szansę wygrać wybory w USA

Joe Biden i Donald Trump
Joe Biden i Donald Trump Źródło: PAP/EPA / SAMUEL CORUM / POOL/ Shutterstock/ Lev Radin
Michelle Obama mogłaby wygrać w najbliższych wyborach prezydenckich z Donaldem Trumpem – wynika z najnowszego sondażu. Była pierwsza dama USA wielokrotnie podkreślała jednak, że nie zamierza ubiegać się o to stanowisko.

Z tygodnia na tydzień w Ameryce pojawia się coraz więcej medialnych spekulacji dotyczących tego, kto wygra w tegorocznych wyborach na prezydenta kraju. Dyskusja rozgorzała szczególnie po ubiegłotygodniowej debacie Donald Trump-Joe Biden, która przysporzyła liderowi Demokratów kłopotów wizerunkowych.

Najnowszy sondaż Ipsos i Reutersa wskazuje, że 32 proc. elektoratu Demokratów chciałoby wycofania kandydatury Bidena ze zbliżających się wyborów. Inni politycy z partii niekoniecznie jednak mogliby go zastąpić. W sondażach wypadają kiepsko.

Amerykańskie media spekulują o kandydaturze obecnej wiceprezydent Kamali Harris. W sondażach zdobywa ona 42 proc. poparcia, o jeden pkt proc. mniej niż Trump.

Pytana przez CNN o ewentualne włączenie się do wyścigu o prezydencki fotel odparła, że Joe Biden jest najlepszym kandydatem. Obecny prezydent USA w sondażu zdobył 40 proc. poparcia.

Wybory w USA. Michelle Obama wygrałaby z Donaldem Trumpem

Jest jednak duże zaskoczenie. Wyniki pokazują, że z Trumpem mogłaby wygrać Michelle Obama – była pierwsza dama USA.

Gdyby odbył się pojedynek między tą dwójką, głosy mogłyby rozłożyć się 50-39 proc. na korzyść dla Michelle. Kobieta plasuje się też wyżej niż Joe Biden.

Jeszcze w 2016 roku internauci wskazywali Obamę jako idealną kandydatkę na prezydenta USA. Ona – co podkreślała publicznie – nie ma zamiaru zająć miejsca Bidena.

Wybory w USA. Joe Biden tłumaczy się z debaty

Przypomnijmy, po występie na debacie ocenionym negatywnie przez ekspertów na całym świecie kandydat Demokratów zabrał głos na wiecu w Raleigh w Karolinie Północnej.

– Mam pełną świadomość tego, że nie jestem młodym mężczyzną. Nie chodzę tak łatwo jak kiedyś, nie debatuję jak przed laty. Ale wiem to, co najważniejsze: jak mówić prawdę i odróżnić dobro od zła. Wiem, jak dobrze wykonywać swoją pracę – zaznaczył.

We wtorek Biden ponownie wrócił do ubiegłotygodniowych wydarzeń. Wyznał, że nie wypadł najlepiej. Jak tłumaczył, wcześniejsze wyczerpujące podróże „nie były najmądrzejszym pomysłem”.

– Zdecydowałem się na kilkukrotną podróż po świecie... krótko przed debatą. Nie posłuchałem moich doradców... a później prawie zasnąłem na scenie – żartował przy darczyńcach. – To nie wymówka, ale wyjaśnienie – podkreślał. Wcześniej sztab Bidena informował, że polityk w trakcie debaty był przeziębiony.

Czytaj też:
Donald Trump ma tajną umowę z żoną Melanią. Zdecyduje się na radykalny krok
Czytaj też:
Joe Biden zrezygnuje? Stanowcza odpowiedź rzecznika sztabu

Opracowała:
Źródło: Reuters / Wprost.pl