Skrajna prawica we Francji ma problem. Wymierzona w nich taktyka przynosi skutek

Skrajna prawica we Francji ma problem. Wymierzona w nich taktyka przynosi skutek

Marine Le Pen
Marine Le Pen Źródło: PAP / Yoan Valat
Najnowszy sondaż wskazuje, że skrajna prawica może nie zdobyć wystarczającej liczby mandatów, aby przejąć władzę. Lewica i centrum wycofały ponad 200 swoich kandydatów, aby zwiększyć swoje szanse przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu Marine Le Pen.

Zjednoczenie Narodowe nie zdobędzie bezwzględnej większości po II turze przedterminowych wyborów parlamentarnych we Francji – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Harris Interactive. Jeśli prognozy się sprawdzą, żadna z partii nie zdobędzie wystarczającej liczby mandatów, aby utworzyć rząd. Według badania ugrupowanie Marine Le Pen i jej sojusznicy mogą zdobyć od 190 do 220 mandatów. Do zdobycia większości potrzeba 289 parlamentarzystów.

Drugie miejsce powinien utrzymać Nowy Front Ludowy, któremu przypadnie od 159 do 183 mandatów. Partia Emmanuela Macrona w porównaniu do obecnego Zgromadzenia Narodowego skurczy się o połowę i będzie miało od 110 do 135 miejsc. Republikanie wraz z sojusznikami powinni zgarnąć od 30 do 50 mandatów, a pozostali od 17 do 31. Sondaż, na który powołuje się Financial Times, został przeprowadzony na panelu około 3 400 osób w dniach 2 i 3 lipca.

Wybory we Francji. Alarmujące prognozy dla Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen

Taki rozkład głosów oznaczałby sukces przeciwników Zjednoczenia Narodowego. Aby zwiększyć szanse przeciwko skrajnej prawicy wycofało się ponad 200 kandydatów. Według danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych liczba trójstronnych starć spadła z 306 do 89. Duże znaczenie może mieć frekwencja wyborcza. Niektórzy politycy obawiają się, że może być niższa z powodu wakacji oraz frustracji wśród wyborców, że ich kandydat został wyeliminowany.

Wysoka frekwencja wyborcza w I turze zadziałała na korzyść partii Le Pen i początkowo wszystko wskazywało na to, że Zjednoczenie Narodowe może zdobyć nawet 300 mandatów – podał The Guardian. Le Pen powiedziała, że jeśli jej ugrupowaniu nie uda się zdobyć bezwzględnej większości, to spróbuje stworzyć prawicową koalicję z posłami innych partii. Szykowany na premiera Jordan Bardella stwierdził, że utworzy rząd jedynie z wystarczająco silnym mandatem.

Czytaj też:
Oficjalne wyniki wyborów we Francji. Macron musi przełknąć gorycz porażki
Czytaj też:
Zamieszki po wyborach we Francji. Policja użyła gazu łzawiącego

Źródło: The Guardian / Financial Times